ŚwiatVerheugen łagodzi krytykę pod adresem kandydatów

Verheugen łagodzi krytykę pod adresem kandydatów

Komisarz Unii Europejskiej Guenter Verheugen złagodził zawoalowaną krytykę pod adresem krajów kandydujących do UE, którą dało się wyczuć w jego pierwszej reakcji na poniedziałkową szarżę prezydenta Francji Jacquesa Chiraca.

20.02.2003 20:25

"Nie powinniśmy krytykować przyszłych państw członkowskich za te więzi, poczucie lojalności i solidarności (z USA). Przeciwnie, powinniśmy starać się to wykorzystać" - powiedział w wywiadzie dla BBC, udzielonym tuż przed czwartkową wizytą w Rumunii.

"Uważam, że te bliższe więzi, które mają (z USA) nasze nowe państwa członkowskie, pomogą nam umocnić stosunki euroatlantyckie, być może pomogą nam lepiej zrozumieć, co czują Amerykanie, a Amerykanom - uważniej słuchać Europejczyków. Zatem jeśli zrobimy to właściwie, może się to obrócić na korzyść" - oświadczył Verheugen.

"Ale oczywiście oczekujemy, że przyszłe państwa członkowskie będą konsultowały i omawiały inicjatywy z zakresu polityki zagranicznej z państwami członkowskimi Unii i z innymi partnerami. To normalna procedura" - dodał komisarz.

Prezydent Chirac ostro i mało dyplomatycznie zaatakował kraje kandydujące w poniedziałek na konferencji prasowej w Brukseli za "pośpiech" w poparciu amerykańskiego stanowiska wobec Iraku.

Wyjaśnił przy tym, że ma pretensje zarówno do Polski, Czech i Węgier za podpisanie "listu ośmiu" (razem z Wielką Brytanią, Hiszpanią, Włochami, Danią i Portugalią), jak i do 10 krajów kandydujących do NATO za tzw. deklarację wileńską.

Poproszony na gorąco o skomentowanie wypowiedzi Chiraca, Verheugen powiedział we wtorek niemieckiej telewizji ZDF, że bezwarunkowe poparcie kandydatów dla USA wywołało "pewne zdenerwowanie w Unii".

Jego zawoalowana krytyka skierowana była zwłaszcza do 10 kandydatów do NATO, którzy podpisali deklarację wileńską. Wśród nich były Bułgaria i Rumunia, szczególnie brutalnie zaatakowane przez Chiraca.

"Stany Zjednoczone wyraźnie trzymały pióro", którym napisano tę deklarację - mówił we wtorek Verheugen. W czwartek powiedział na ten temat: "Myślę, że kraje kandydujące dokonają analizy, zwłaszcza Rumunia i Bułgaria, i że spróbują wyjaśnić tę sprawę z Francją".

Chirac przestrzegł kandydatów, że swoją postawą mogą wywołać "wrogość" opinii publicznej w państwach członkowskich, co może się odbić na wynikach referendów w sprawie poszerzenia UE.

"Jak dotąd nie ma planów zorganizowania referendów w państwach członkowskich UE. W żadnym z nich nie ma takiego konstytucyjnego wymogu" - skomentował w czwartek Verheugen dla BBC.

"Nie wierzę, że tego rodzaju pojedyncze wydarzenie może zagrozić procesowi, który został określony przez wszystkich, także przez prezydenta Francji, jako historyczne osiągnięcie. Zatem nie widzę zagrożenia, że Traktat Akcesyjny nie zostanie ratyfikowany" - uspokajał komisarz. (mag)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)