Tysiące osób na marszu zorganizowanym przez PiS
Wspominał wizytę papieża Jana Pawła II w Polsce w 1991 roku. "Przedstawił nam taki wielki, wyrosły właśnie z doświadczenia Solidarności i z nauki Kościoła plan budowy porządku, także porządku moralnego w naszym kraju. Został wtedy brutalnie odrzucony. Przypomnijmy - ojciec święty miał być wtedy w Polsce trzy razy, a był dwa, bo taką kampanię zorganizowano w naszym kraju, że po raz trzeci nie przyjechał" - mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Wzywał, by "odrzucić tych, którzy wtedy tą kampanię organizowali". - Oni są wciąż obecni. To oni są przeciw nam. To oni próbują nas zablokować. To oni wmawiają, że w Polsce dzisiaj demokracja jest zagrożona - mówił. - Bardzo wielu ludzi uwierzyło, że w środku gorącego lata jest mroźna zima, bo jak w telewizji tak powiedzieli, to tak jest. Dzisiaj nie o demokrację chodzi. Dzisiaj chodzi o to, by demokracja mogła rzeczywiście decydować, a nie garstka ludzi jednej strony, ludzi zaprzedanych obcym, a także wewnętrznym, ale niemającym nic wspólnego z interesem ogromnej większości Polaków - podkreślił. - Musimy - powtarzam - to przełamać. Ta droga jeszcze przed nami, przejdziemy ją, damy radę - przemawiał.