Uzdrowisko Krynica starannie remontowane
Po pół roku generalnego remontu Nowego Domu Zdrojowego w Krynicy starzy bywalcy nie mogą go poznać. Kręcą głowami z niedowierzaniem, że budynek oddany do użytku w 1939 r. został tak gruntownie przebudowany zachowując stary, dobry styl.
25.02.2006 | aktual.: 27.02.2006 18:10
Zresztą i inne obiekty należące do spółki akcyjnej Uzdrowisko Krynica - Żegiestów zmieniły bądź niebawem zmieniają swój wygląd. - Nie da się w siermiężnych warunkach przyjmować pacjentów i kuracjuszy - wyjaśnia Zbigniew Wojewoda, prezes zarządu spółki. - Mamy obiekty pochodzące z połowy XIX wieku, jak Stare Łazienki Mineralne, łazienki borowinowe z 1881 roku, czy zbudowane w latach 1923 - 1926 Nowe Łazienki Mineralne. Na owe czasy należały te obiekty do najnowocześniejszych w Europie, ale to było dawno i nobliwe budynki musieliśmy poddać, jak to się dzisiaj mówi, liftingowi.
Podobne, ale nie takie same
Wanda Bolańska z Poznania wypoczywa w Nowym Domu Zdrojowym co roku od kilkudziesięciu lat. Nie kryje zaskoczenia. - Chwała budowniczym, że wprowadzając nowoczesność, zachowali stary, dobry przedwojenny styl drzwi, okien, pozostawili na swoim miejscu marmurowe parapety - wyjaśnia. - To się stałym bywalcom najbardziej podoba, bo klimat, nawet ten przedwojenny, został zachowany. Tak przynajmniej jest w Nowym Domu Zdrojowym.
Ta inwestycja, podobnie jak inne, świadczą że Krynica Żegiestów SA ma się dobrze finansowo, bo przecież remonty generalne nie dotyczą tylko Nowego Domu Zdrojowego, ale także Nowych Łazienek, Starych Łazienek Mineralnych, wymiany rurociągów Kryniczanki i Słotwinki, zakupu działki pod budowę nowej rozlewni. - W swoich planach realizowanych w spółce w latach 2004 - 2006 w sposób przemyślany, szukaliśmy źródeł finansowych - mówi prezes Wojewoda. - Nakłady łączne wyniosły grubo ponad 14,6 miliona złotych, z czego połowa to wypracowane środki własne - mówi. - Dodam, że dobrym pomysłem była sprzedaż naszych nieruchomości, jak budynku biurowca i Lwigrodu.
Za pieniądze Lwigrodu
- Przez ostatnie trzy i pół roku dokonaliśmy głębokich restrukturyzacji majątkowej i kadrowej - Ewa Svejda-Hutnikiewicz, dyrektor ds. lecznictwa Uzdrowiska Krynica - Żegiestów. - Trzy lata temu mieliśmy straty ponad 2,5 miliona złotych. Wynikały one ze zmniejszania się wpływów finansowych ze strony kas chorych za usługi lecznicze. Doszło do tego, że banki nie chciały z nami współpracować. Teraz, w przeciwieństwie do minionych lat, prezes zarządu, czy Jan Węgrzyn - przewodniczący Rady Nadzorczej, są bardziej rozmowni.
Jest sukces, również dzięki zrozumieniu pracowników, że zmiany były potrzebne i nieuchronne, a byt firmy był mocno zagrożony. Wynikało to m.in. z olbrzymich wydatków na utrzymanie Lwigrodu i Domu Zdrojowego w Żegiestowie. Roczne koszty wynosiły ponad milion złotych. W ciągu tych minionych lat, w wyniku redukcji zatrudnienia odeszło z przedsiębiorstwa około 100 pracowników. Teraz zatrudnienie w nim ma ponad 390 osób. To największy zakład pracy w okolicy Krynicy.
Lepsza woda
Czy remonty generalne w obiektach sanatoryjnych już przyniosły efekty finansowe? Modernizacja Nowego Domu Zdrojowego kosztowała prawie 4 mln zł. Za 3 mln zł wyremontowane zostaną Nowe Łazienki Mineralne. Na razie uwijają się w nich jak w ukropie brygady budowalne. Za 2,3 mln zł zrekonstruowano odwierty Zubera, wymieniono kilkanaście kilometrów rurociągów pamiętających lata 20. zeszłego stulecia. To najpoważniejsze przedsięwzięcia. - Kiedy parę dni temu analizowałem przychody z naszych usług dla kuracjuszy komercyjnych i Narodowego Funduszu Zdrowia za styczeń ubiegłego roku i w tym roku, to jednoznacznie wzrosły one o blisko 170 tysięcy złotych, czyli o prawie 49 procent - wylicza Wojewoda. - Dzięki unowocześnieniu rozlewni wód, znacznie poprawiła się sprzedaż wód mineralnych - o ponad milion złotych. Nastał więc czas na odtwarzanie majątku spółki. Nadal mamy pewne sporne sprawy dotyczące sanatorium Patria, ale myślę, że za kilka miesięcy wszystko stanie się jasne z tym obiektem, gdyż ministerstwo transportu
i budownictwa nam przyznało rację, nie zaś Marcie Eggerth-Kiepurowej. Ale pełnomocnik wdowy odwołał się do sądu apelacyjnego.
Dobry początek roku
W Nowym Domu Zdrojowym rozmawiamy z Dorotą Czerniec, kierownikiem administracyjnym. Zaciera ręce i by nie zapeszyć mówi: - Mamy już zapewnione obłożenie do końca października tego roku w 80 procentach. Dzięki środkom zewnętrznym, dobrej sprzedaży usług i wyrobów, są pieniądze na inwestycje. Przedsiębiorstwo dysponuje 600 miejscami leczniczymi i sanatoryjnymi, które pamiętają czasy przedwojnia, a nawet końca XIX wieku.
- Restrukturyzacja majątkowa polega również na tym, że ze względów ekonomicznych pozbywamy się majątku, który był dla nas potężnym obciążeniem - twierdzi Zbigniew Wojewoda. - Uważam, że sprzedaż Lwigrodu po dwóch latach czekania na klienta, po ogłoszeniu siedmiu przetargów, za 6,5 miliona złotych to był dobry interes. Teraz przy remoncie tego budynku pracuje ponad 60 osób i są to ludzie z Krynicy i okolic. Stary Dom Zdrojowy na razie nie jest remontowany. Nie stać nas na to, ale tym symbolem Krynicy wcześniej czy później też zajmą się brygady remontowe.
Jerzy Wideł