UW zadecydował ws. Szafarowicza. "Zwyciężyła prawda"
Oskar Szafarowicz został uniewinniony przez komisję dyscyplinarną Uniwersytetu Warszawskiego. Chodziło o wypowiedzi młodego działacza PiS ws. posłanki Magdaleny Filiks.
Oskar Szafarowicz swoją popularność zyskał dzięki swoim wpisom na portalu X. Działacz młodzieżówki PiS aktywnie broni swojego ugrupowania i powiela przekazy partii.
29 grudnia 2022 r. Tomasz Duklanowski z Radia Szczecin opublikował artykuł o Krzysztofie F. Mężczyzna został skazany za pedofilię. Mężczyzna pracował wcześniej jako pełnomocnik marszałka województwa zachodniopomorskiego Olgierda Geblewicza do spraw uzależnień. Geblewicz jest członkiem PO, więc w Radiu Szczecin oraz TVP pojawił się przekaz o aferze pedofilskiej w PO.
Podane przez Duklanowskiego informacje umożliwiły internautom szybką identyfikację małoletnich ofiar, Oskar Szafarowicz udostępnił je na swoim Twitterze, a matce dzieci zarzucił, że "milczy od ponad roku, stawiając karierę partyjną ponad ich dobrem". Po tym jak posłanka Magdalena Filiks poinformowała o samobójczej śmierci syna oraz po fali krytyki ze strony internautów, Szafarowicz usunął swój wpis.
Studenci Uniwersytetu Warszawskiego oburzeni zachowaniem Szafarowicza zaczęli zbierać podpisy pod petycją o usunięcie go ze szkoły. Wówczas komisja dyscyplinarna wszczęła w jego sprawie postępowanie wyjaśniające. W listopadzie zdecydowała, że Oskar Szafarowicz jest winny stawianych mu zarzutów, a odpowiednią karą będzie "nagana z ostrzeżeniem". Ich zdaniem miała ona skłonić studenta do refleksji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowa decyzja UW ws. Szafarowicza
W czwartek młody działacz pochwalił się na swoim profilu na portalu X, że już nie grozi mu wydalenie z uczelni. Komisja odwoławcza uniewinniła Szafarowicza.
"Półtora roku koszmarnego stanu szargania mojego wizerunku publicznego, systemowego hejtu i opluwania ze strony środowisk lewicowo-liberalnych, mnożenia kalumni, mających wyeliminować mnie z życia publicznego, wyrzucić z uczelni, zakończyć moją świeżą karierę polityczną" - czytamy we wpisie.
"Koniec! Zwyciężyły prawda, sprawiedliwość, wolność słowa i swoboda zaangażowania politycznego również po prawej, konserwatywnej stronie" - podkreślił. Zapowiedział również, że "wszystkich, którzy naruszali jego dobra osobiste i formułują oszczerstwa i pomówienia, spotka sprawiedliwa ocena i kara".
"Dziękuję wszystkim, którzy okazali mi mnóstwo wsparcia Za hejterów i pełnych pogardy oraz gryzionych własnymi kompleksami żałosnych nienawistników będę się modlił" - podsumował.
Czytaj także: