Augustów w szoku po wybuchu domu. Służby badają tajemnicze okoliczności. "To nie musiał być gaz"

- Można mówić w tym przypadku o cudzie - mówi Wirtualnej Polsce st. kpt. Paweł Bukrejewski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Augustowie. Pomimo wybuchu w domu przy jednej ze spokojnych ulic tego miasta, nikt poważnie nie ucierpiał. Okoliczności zdarzenia są tajemnicze. Niewykluczone, że ktoś celowo mógł doprowadzić do wybuchu.

Zniszczony dom - przed i po wybuchu
Zniszczony dom - przed i po wybuchu
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Mieszkańcy Augustowa
Michał Wróblewski

08.08.2024 | aktual.: 08.08.2024 17:25

- Brane są pod uwagę wszystkie hipotezy. Powołany zostanie biegły, który określi przyczynę wybuchu i zlokalizuje miejsce, w którym do niego doszło - przekazała WP podkomisarz Kinga Kalinowska z komendy policji w Augustowie.

Okoliczności zdarzenia bada prokuratura z policją. Zostanie powołany rzeczoznawca, który ustali, jak to możliwe, że doszło do aż takiego wybuchu, który - mimo swojej skali - nie spowodował strat w ludziach - przekazały nam źródła ze służb zajmujące się sprawą.

Przypomnijmy: na skutek wybuchu, który usłyszało co najmniej kilkuset mieszkańców Augustowa, nie tylko nikt postronny nie został ranny. Przeżył mężczyzna znajdujący się w domu w czasie eksplozji. To 76-latek, który został ranny, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Dom dzień po eksplozji
Dom dzień po eksplozji© FB | Augustów

Co więcej, jak mówią nam nieoficjalnie przedstawiciele miejscowych służb, rany mężczyzny - biorąc pod uwagę skalę eksplozji - nie są poważne.

- Coś niebywałego - słyszymy od przedstawiciela mundurowych.

Na skutek eksplozji w domu nie pozostały żadne pomieszczenia zdatne do użytkowania. - Jedno wielkie gruzowisko, dom całkiem się zawalił - mówią nam mieszkańcy.

Służby badają tajemnicze okoliczności

Wielu z nich - jak słyszymy - nie wierzy w to, że przyczyną wybuchu był gaz z butli (a tak od początku podawały lokalne media). - To nie była przypadkowa eksplozja, tylko świadomie działanie konkretnej osoby - twierdzą osoby, z którymi rozmawialiśmy.

Takich okoliczności nie wykluczają też służby, choć niczego nie potwierdzają. Badają wariant "celowego działania" i zakładają, że mogło dojść do intencjonalnego doprowadzenia do zniszczenia budynku.

Do zdarzenia doszło przed godz. 20 w środę 7 sierpnia. Wtedy mieszkańców augustowskiej dzielnicy Borki - uchodzącej za bardzo spokojną - zszokował bardzo głośny huk.

Strażacy, gdy przyjechali na miejsce zdarzenia, nie znaleźli jednak żadnych śladów dymu lub ognia. - Nie mieliśmy do czynienia z podpaleniem domu - usłyszeliśmy od naszych źródeł.

W akcji wzięło udział 10 jednostek straży pożarnej, w tym specjalistyczna grupa poszukiwawczo-ratownicza "Łomża". Jak podsumowują to, co wydarzyło się w środę, a co tak bardzo zszokowało miasto?

- Zakończyliśmy swoje działania. Udało się wydostać osobę, która była w domu w momencie wybuchu. Mężczyzna został przekazany zespołowi ratownictwa medycznego - mówi Wirtualnej Polsce oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Augustowie st. kpt. Paweł Bukrejewski.

Eksplozja domu w Augustowie
Eksplozja domu w Augustowie© Augustów | Mieszkaniec Augustowa

Jak przebiegała akcja ratunkowa? - Po licznych zgłoszeniach straż przyjechała na miejsce zdarzenia, strażacy nawoływali do tego, by osoby, które mogły znajdować się pod gruzami, dały znać. Odezwał się mężczyzna. Był przytomny, wzywał pomocy. Dzięki temu, że zachował przytomność, mogliśmy go szybko zlokalizować i ewakuować - przyznaje st. kpt. Paweł Bukrejewski.

Jak słyszymy nieoficjalnie od osób zaangażowanych w sprawę, mężczyzna przebywał w szczelinie na środku gruzowiska, dzięki czemu miał możliwość oddychać. Dlatego też udało się go uratować. Akcja miała trwać ponad trzy godziny.

Oficer prasowy mówi, że eksplozję słyszano kilka przecznic dalej. Ludzie byli zszokowani, elewacje okolicznych domów zostały zniszczone na skutek wybuchu. Mimo to nie tylko nikt postronny nie zginął, ale nikt poważnie nie ucierpiał. Nawet mężczyzna, który znajdował się w budynku w czasie eksplozji.

Zniszczona elewacja budynku obok
Zniszczona elewacja budynku obok© Licencjodawca | Mieszkaniec Augustowa

Butla z gazem? Policja nie potwierdza

Mieszkańcy Augustowa do teraz żyją zdarzeniem. Niektórzy z nich - sąsiedzi - mówią, że mężczyzna, który przebywał w domu, mógł mieć problemy rodzinne. Służby sprawdzają, czy sam mógł doprowadzić do eksplozji budynku.

Zniszczony budynek
Zniszczony budynek© Mieszkańcy Augustowa | Mieszkańcy Augustowa

O okoliczności zdarzenia zapytaliśmy Komendę Powiatową Policji w Augustowie. Podkomisarz Kinga Kalinowska przekazała nam, że mężczyzna nie został jeszcze przesłuchany, bo przebywa w szpitalu.

Jak przekazała WP oficer prasowa augustowskiej KPP: - Trwają czynności, również na miejscu zdarzenia. Określany jest kierunek, w którym będą prowadzone dalsze czynności. Brane są pod uwagę wszystkie hipotezy. Powołany zostanie biegły, który określi przyczynę wybuchu i zlokalizuje miejsce, w którym do niego doszło.

Czy przyczyną mogła być eksplozja gazu z butli gazowej? Policja - wbrew twierdzeniom mediów - nie potwierdza. - Na ten moment za szybko, by potwierdzać takie informacje. Określi to biegły - mówi Wirtualnej Polsce podkomisarz Kinga Kalinowska.

Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
augustówwybuchtragedia
Zobacz także
Komentarze (33)