Utoya otwarta po masakrze
To tam rozegrał się dramat
To tu zginęło 69 osób - zobacz zdjęcia
Norweską wyspę Utoya, położoną ok. 25 km na zachód od Oslo, otwarto dla dziennikarzy i fotografów, po raz pierwszy od lipca, gdy Anders Behring Breivik zastrzelił tam 69 osób. Wcześniej na wyspę wpuszczono jedynie ocalałych i bliskich ofiar.
(PAP/ib)
Miejsce tragedii
22 lipca Breivik zastrzelił na wyspie 69 uczestników obozu młodzieżówki Partii Pracy. Wcześniej zdetonował ukryte w samochodzie materiały wybuchowe, zabijając w centrum Oslo osiem osób.
Od tego czasu policja odcięła dostęp do wyspy, wyjątek czyniąc jednie dla rodzin i przyjaciół ofiar oraz ocalałych ze strzelaniny, którzy udali się na wyspę w sierpniu oraz w miniony weekend, bez obecności mediów.
Miejsce tragedii
Organizatorzy spotkania zapowiedzieli, że będą stopniowo zwiększać publiczny dostęp do wyspy, jednak z zastrzeżeniem, by odwiedzający Utoyę zachowywali się tam z szacunkiem należnym miejscu tragedii, jaka tam się rozegrała.
Miejsce tragedii
Darczyńcy obiecali ponad 5,5 mln dolarów na rewitalizację wyspy - powiedział Eskil Pedersen, przewodniczący młodzieżówki Partii Pracy.
Podkreślił, że obozy letnie i spotkania polityczne, jakie tradycyjnie odbywały się na Utoyi, odegrały istotną rolę w politycznej historii Norwegii. Partia Pracy chce postawić na wyspie pomnik upamiętniający ofiary strzelaniny.
Miejsce tragedii
- Wyznaczyliśmy sobie wyraźny cel powrotu na Utoyę - powiedział Pedersen. Zaznaczył, że obozy dla partyjnej młodzieżówki zostaną wznowione, ale nie powiedział, kiedy tak się stanie.
Miejsce tragedii
Otwarcie dostępu do Utoyi jest ważne, by "ludzie zrozumieli, co tu się wydarzyło" - ocenił jeden z ocalałych, 21-letni Adrian Pracon.
Miejsce tragedii
Breivik przyznał się do obu zamachów, ale nie poczuwa się do winy. Jego misją - jak utrzymuje - było oczyszczenie Europy z wpływów islamu i ukaranie polityków, którzy sprzyjali wielokulturowości.
19 września norweski sąd zdecydował o przedłużeniu na kolejne osiem tygodni aresztu tymczasowego dla Breivika.
Miejsce tragedii
W wyprawie na Utoyę wzięło udział ponad 150 dziennikarzy i fotografów.
(PAP/ib)