Uszkodzili polski nagrobek. To reakcja na antypolski reportaż?
W pobliżu wsi Feliksowo w rejonie lidzkim (obwód grodzieński) na Białorusi "nieznani sprawcy" uszkodzili kolejny nagrobek upamiętniający polskich żołnierzy - poinformował w piątek opozycyjny portal białoruski Nasza Niwa.
28.10.2022 | aktual.: 28.10.2022 16:07
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nagrobek poświęcony jest żołnierzom walczącym w wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 roku. W dniach 27-28 września 1920 roku w okolicy stoczono bitwę nad Liebiodą, nazywaną także Bitwą pod Krwawym Borem. Starcie było fragmentem szerokiego kontrnatarcia wojska polskiego, prowadzonego po zwycięskiej dla Polaków Bitwie Warszawskiej. Napis na nagrobku głosi: "Żołnierzom 1920 roku Rodacy".
Według portalu Nasza Niwa wandale mogli uszkodzić nagrobek pod wpływem propagandowego artykułu w gazecie "Sowietskaja Biełorussija", w którym ukazał się reportaż pióra Ludmiły Gładkiej. W reportażu tym autorka wyraża zdumienie, że w obwodzie grodzieńskim mogą do tej pory istnieć takie obiekty.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ
"Polscy okupanci uważali już wtedy Białoruś za swoją ojczyznę. Czy to nie daje do myślenia naszym ideologom, władzom miejscowym, specjalistom, którzy powinni być gospodarzami na swojej ziemi?" - napisano w artykule.
Na nagrobku widać ślady uderzeń twardym przedmiotem. Płyty nie udało się jednak zniszczyć, a tylko uszkodzić.
Niszczone miejsca pamięci
To kolejne tego typu zdarzenie. W sierpniu portal Glos znad Niemna informował o zdewastowaniu cmentarza żołnierzy AK w Surkontach.
"Według uzyskanych przez nas informacji, dewastacja cmentarza przypomina zakrojoną na szeroką skalę operację specjalną. Drogi do miejsca, w którym odbywa się akt barbarzyństwa są blokowane przez milicję. A oburzeni miejscowi mieszkańcy, próbujący zarejestrować popełnianą zbrodnię są straszeni więzieniem. To jest też powód dla którego jak dotąd nie udało się zrobić zdjęcia tego dziejącego się niewyobrażalnego dla XXI wielu bestialstwa" - informował portal.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wcześniej w Mikuliszkach w obwodzie grodzieńskim zrównana z ziemią została kwatera żołnierzy AK poległych w 1944 roku. Nie pozostał żaden z 22 krzyży postawionych w tym miejscu pamięci.
Po reakcji polskiego MSZ, które nazwało to działanie "aktem bestialstwa", podważającym wzajemne zobowiązania w zakresie ochrony miejsc pamięci, białoruski resort dyplomacji odpowiedział, że w danym miejscu nie ma "zarejestrowanych miejsc pochówku". W związku z tą sytuacją do MSZ wezwano chargé d’affaires Białorusi, któremu przekazano ostry protest w związku ze zniszczeniem cmentarza w Mikuliszkach.
Czytaj też: