Ustawy o SN i KRS w Senacie. Obrady do niedzieli?
Za nami senacka debata nad nowelizacją ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Teraz senatorowie dyskutują nad drugim prezydenckim projektem, o Sądzie Najwyższym. Opozycja stara się spowolnić prace nad dokumentami, a w reakcji marszałek Senatu Stanisław Karczewski zapowiada, że obrady trwać będą nawet do niedzieli.
Karczewski zarzucił senatorom PO stosowanie obstrukcji. Uznał, że posiedzenie Senatu nie zostanie przerwane, jeśli do piątku (wtedy zaplanowano jego zakończenie) nie zostanie zrealizowany cały program obrad.
Po godz. 20 senatorowie rozpoczęli debatę nad ustawą o Sądzie Najwyższym.
Dyskusja ws. KRS trwa od wtorkowego popołudnia do północy i w środę od godz. 10 do 18. Parlamentarzyści wysłuchali m.in. wystąpienia Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara.
- Dzisiejszy dzień dobrze służy przypomnieniu tego, jakie były historyczne podstawy powołania KRS - mówił Bodnar, przywołując postulaty opozycji z czasów PRL o niezależność sądów od władz politycznych. Bodnar odwoływał się też do dziedzictwa "Okrągłego Stołu", za co krytykowali go politycy PiS.
- Czy pan czuje się niezależny? Pana wybrała PO - pytał RPO marszałek Senatu. - RPO jest niezależny od wszystkich organów władz. Moje działania są motywowane troską o niezależność sądownictwa. Stawianie tez, że jestem związany z jakąkolwiek władzą, jest nie na miejscu - odparł Bodnar.
- Wybraliście bardzo zły czas na zabieranie Polakom wolnego sądownictwa - mówił senator PO Bogdan Klich, nawiązując do wtorkowej demonstracji przed gmachem parlamentu i rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. - Co wam Polacy uczynili, że odbieracie im prawo do sprawiedliwego zbadania ich sprawy przez niezależny sąd? - pytał Klich.
- Nie chodzi o sądy. Wam chodzi o politykę - odpowiadał mu Krzysztof Mróz z PiS.
Głosowanie odbędzie się w bloku, razem z innymi ustawami.