PolskaUstawa o "bezkarności urzędników". Włodzimierz Czarzasty: to są jaja po prostu

Ustawa o "bezkarności urzędników". Włodzimierz Czarzasty: to są jaja po prostu

- Mogą kraść, bić, robić wszystkie świństwa pod hasłem: proszę bardzo, ja tu walczę z koronawirusem. To są jaja po prostu - stwierdził wicemarszałek Sejmu, szef SLD Włodzimierz Czarzasty. W ten sposób ocenił projekt ustawy znoszącej odpowiedzialność karną urzędników, którzy w celu przeciwdziałania COVID-19 naruszają obowiązki służbowe.

Ustawa o "bezkarności urzędników". Włodzimierz Czarzasty: to są jaja po prostu
Ustawa o "bezkarności urzędników". Włodzimierz Czarzasty: to są jaja po prostu
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Obara
Violetta Baran

17.09.2020 09:52

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Włodzimierz Czarzasty był w czwartek gościem Radia ZET. Pytany był między innymi o projekt tzw. ustawy antycovidowej, o której dyskutowali w środę posłowie. Jego zdaniem jest to skandaliczny projekt, który daje pole do wielu „przekrętów”. - Ale one przecież zostaną kiedyś nazwane, ocenione i ci ludzie będą za to odpowiadali - stwierdził Czarzasty. - Sprawiedliwość jest powolna, ale przyjdzie i po pana Morawieckiego, i po pana Sasina, i po pana Szumowskiego - dodał.

Gość Radia ZET był także pytany o nominację Kingi Dudy na społecznego doradcę prezydenta. - Może pan prezydent Andrzej Duda zapatrzył się na wzór amerykański. Jeżeli społeczne doradztwo spowoduje to, że zacznie głosić racjonalne poglądy, to mi to nie przeszkadza - stwierdził szef SLD.

Czarzasty dodał jednak, że gdyby sam był prezydentem, to nie mianowałby członków swojej rodziny na społecznych doradców. - To mnie trochę śmieszy - przyznał.

Włodzimierz Czarzasty o sprawie Hanny Gill-Piątek: nie mam żalu

Szef SLD był także pytany o sprawę posłanki Hanny Gill-Piątek, która zrezygnowała z członkostwa w klubie Lewicy oraz partii Wiosna i przeszła do Szymona Hołowni. Zapewnił, że "nie ma do niej żalu". - Pani Gill-Piątek podjęła decyzję, jak jej serce mówiło. Dobrze, że w tej chwili. Przynajmniej i my mamy jasność, i ona ma jasność - stwierdził.

Przyznał jednak, że "nie szanuje takich decyzji z przechodzeniem z klubu do klubu, z miejsca na miejsce”.

- Nie należy się spodziewać, że to ja będę łowił lub moi koledzy będą łowili w innych klubach i namawiali do przejścia do nas - zapewnił Czarzasty. - Pan Hołownia ma prawo do robienia różnych rzeczy, które postanowił, ale to się trochę rozmija z tym, co mówił. Np., że daleko mu do ludzi związanych z partiami, że standardy nie są najlepsze… - mówił Włodzimierz Czarzasty.

Źródło: Radio ZET

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (382)