Ustawa lustracyjna powinna być gwarancją bezpieczeństwa dla wszystkich
Donald Tusk opowiedział się za jawnością i powszechnością dostępu do archiwów IPN. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej podkreślił w "Salonie Politycznym" Trójki, że ustawa lustracyjna powinna bronić interesów pokrzywdzonych, ale jednocześnie poprzez powszechny dostęp do akt, być gwarancją bezpieczeństwa dla wszystkich.
03.08.2006 | aktual.: 03.08.2006 12:57
Lider Platformy wyjaśnił, że obecnie dokumentacja SB jest bardzo często wykorzystywana do walki z niewygodnymi przeciwnikami politycznymi. Zdaniem Donalda Tuska jawność akt uniemożliwiłaby takie posunięcia.
Gość radiowej Trójki wymienił 3 główne cele, które jego zdaniem powinna spełniać ustawa lustracyjna. Według Tuska powinna ona skutecznie ujawniać tajemnice archiwów służb bezpieczeństwa, bronić przed wykorzystywaniem tych akt do rozgrywek politycznych i wreszcie w sposób klarowny doprowadzić do końca proces lustracyjny w Polsce.
Donald Tusk powtórzył, że chciał przesunąć debatę senacką nad ustawą lustracyjną, aby stworzyć zapis, który nie krzywdzi ludzi. Podkreślił, że rozmawiał na ten temat z marszałkiem Senatu Bogdanem Borusewiczem, który nie potrafił przewidzieć skutków zmian, wprowadzanych do ustawy Senat. W dzisiejszych "Sygnałach Dnia" Borusewicz zapewnił jednak, że dyskusja nad poprawkami odbędzie się jutro.
Donald Tusk przestrzegł przed pochopnym wprowadzaniem w Polsce kary śmierci dla morderców-pedofilów. Wprowadzenia takiej kary za zabójstwo dzieci na tle seksualnym chce Liga Polskich Rodzin. W tej sprawie miałoby być rozpisane ogólnonarodowe referendum.
Polityk Platformy Obywatelskiej podkreślił w radiowej Trójce że niezależnie od słuszności takiego żądania należy dobrze rozważyć wszystkie konsekwencje zmiany polskiego prawa w tym zakresie.
Każdy z nas ukręciłby łeb zwyrodnialcowi, mordującemu dzieci - powiedział Donald Tusk. Zaznaczył jednak że wszyscy biorący udział w ewentualnym referendum powinni mieć świadomość jak bardzo przywrócenie kary śmierci osłabiłoby pozycję Polski w Unii Europejskiej.
Zdaniem polityka mogłoby to oznaczać utratę pomocy, głównie finansowej, płynącej do Polski z Unii. Można mieć karę śmierci przywróconą i być "na aucie" jeśli chodzi o Unię - podkreślił gość Trójki. Dodał że inicjatorzy referendum w tej sprawie powinni się dobrze zastanowić nad rachunkiem zysków i strat.