Ustalenia ws. detektywa Obajtka. Nowe nazwisko na liście
- Dowiedzieliśmy się, że wśród osób podsłuchiwanych czy podglądanych przez pana detektywa był wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz — mówił wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski w TVN24. Wcześniej o wynajętym za ponad milion złotych detektywie poinformował Donald Tusk
05.03.2024 | aktual.: 05.03.2024 21:02
- To pokazuje jak zgniłe państwo zostawiło nam PiS. Kompletna degradacja - mówił w TVN24 Piotr Zgorzelski odnosząc się do tego, że wynajęty przez Obajtka detektyw miał interesować się m.in. liderem PSL.
We wtorek podczas konferencji prasowej Donald Tusk stwierdził, że posiada dokument świadczący o tym, że Daniel Obajtek wynajął prywatnego detektywa, który miał śledzić posłów ówczesnej opozycji.
- Pan prezes Obajtek miał zainteresowania bardzo typowe dla wszystkich funkcjonariuszy PiS-u. Podpisał m.in. zlecenie dla detektywa, który zajmował się głównie nieustannym śledzeniem posłów opozycji, w tym przypadku pana Marcina Kierwińskiego, pana Jana Grabca, pana eurodeputowanego Andrzeja Halickiego. Na te usługi detektywistyczne Orlen wydał, decyzją Daniela Obajtka, ponad milion złotych - mówił premier.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obajtek zaprzecza, firma reaguje
Na sensacje Tuska natychmiast zareagował Daniel Obajtek. We wpisie w mediach społecznościowych zarzucił premierowi kłamstwo. Stwierdził również, że wspomniany milion to środki przeznaczone na jego ochronę jako prezesa PKN Orlen.
"Kategorycznie zaprzeczam doniesieniom, żebym wynajmował jakiegokolwiek detektywa do śledzenia jakichkolwiek posłów. To kłamstwo panie premierze Donaldzie Tusku. Podał pan kwotę za ochronę, którą przyznała mi Rada Nadzorcza koncernu w czasie, gdy realizowaliśmy strategiczne procesy połączenia. Taka ochrona była standardową praktyką, stosowaną również przez Jacka Krawca. Ma pan złe informacje" - napisał na platformie X były szef Orlenu.
Stanowisko zajęła również firma detektywistyczna, z którą Obejtek miał podpisać umowę. "W związku z informacjami dotyczącymi współpracy mojej firmy ze spółką Orlen Ochrona informuję, że świadczymy usługi ochrony dla firm, korporacji i przedsiębiorców zgodnie z najwyższymi standardami i zgodnie z obowiązującą ustawą. Zlecenie, które realizowaliśmy dla Orlen Ochrona dotyczyło ochrony mienia i osób oraz działań stanowiących akt nieuczciwej konkurencji wobec spółki. Do tych działań nie należało śledzenie posłów" - napisał na platformie X Wojciech Koszczyński.
Źródło: TVN24, WP Wiadomości