ŚwiatUSA. "Zła, okrutna i niezwykle silna" wiewiórka terroryzuje mieszkańców

USA. "Zła, okrutna i niezwykle silna" wiewiórka terroryzuje mieszkańców

Mieszkańcy dzielnicy Queens w Nowym Jorku boją się ataków krwiożerczej wiewiórki, która grasuje w okolicy. Jej ofiary uważają, że gryzoń jest szalony.

"Zła, okrutna i niezwykle silna". Gryzoń, który terroryzuje mieszkańców (zdjęcie ilustracyjne)
"Zła, okrutna i niezwykle silna". Gryzoń, który terroryzuje mieszkańców (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło zdjęć: © Unsplash.com | Kuma Kum

Mieszkańcy Rego Park, w dzielnicy Queens w Nowym Jorku, od kilkunastu dni żyją w strachu przed atakami... krwiożerczej wiewiórki.

Mieszkanka tej dzielnicy Micheline Frederick, cytowana przez TheGuardian.com, opowiedziała, że 21 grudnia została zaatakowana w momencie, gdy przytrzymywała otwarte drzwi frontowe, przepuszczając tragarzy zajmujących się przenoszeniem mebli.

Na początku, gdy wiewiórka przebiegła jej po nodze, nie zareagowała. Nie uznała tego za zagrożenie. Okazało się, że to był błąd.

- To był pojedynek zapaśniczy, który bardzo szybko stał się bardzo krwawy - powiedziała kobieta, wspominając nieoczekiwane starcie z wiewiórką. Tragarze ukryli się w głębi mieszkania, a ona starała się zrzucić z siebie zwierzę.

- Wiewiórka była zła, okrutna i niezwykle silna - dodała poszkodowana. Zwierze w końcu w końcu odskoczyło. Nie uciekło jednak daleko. Wiewiórka wbiegła na drzewo i stamtąd przyglądała się swojej ofierze.

USA. Obłąkana wiewiórka terroryzuje mieszkańców nowojorskiej dzielnicy

Mieszkańcy tej okolicy od tego czasu regularnie skarżą się na ataki gryzonia na ludzi. Nowojorczycy twierdzą, że wiewiórka znienacka wskakuje na plecy lub wspina się po jego nogach. Jeśli kąsa, to na ogół w ręce.

Wszyscy zgodnie nazywają ją "szaloną" albo "obłąkaną" wiewiórką. Poszkodowani nie są jednak pewni, czy to jedno zwierzę, czy może cały gang wiewiórek. Za każdym razem powtarza się tylko schemat ataku.

USA. Gdzie są te miłe i łagodne nowojorskie wiewiórki?

Według TheGuardian.com urzędnicy miejscy nie mają pojęcia, dlaczego na ogół łagodne i płochliwe gryzonie w Nowym Jorku stały się namolne, żeby nie powiedzieć, że napastliwe. Podeszli jednak do sprawy poważnie.

- Aktywnie współpracujemy z mieszkańcami, aby uzyskać więcej informacji na temat ukąszeń i konsultujemy to z traperem - powiedział rzecznik nowojorskiego wydziału zdrowia (mianem trapera określa się w USA myśliwych polujących na zwierzęta futerkowe - przyp. red).

USA. Polowanie na wiewiórki?

Micheline Frederick ma mieszane uczucia co do koncepcji zatrudnienia myśliwego, zwłaszcza po tym, gdy dowiedziała się, że małe gryzonie prawie nigdy nie chorują na wściekliznę.

Kobieta chciałaby przestać żyć w strachu przed wiewiórką, ale pragnęłaby też, żeby problem został rozwiązany humanitarnie. Sama z początku wychodziła z domu uzbrojona w łopatę. Teraz nieco już oswoiła się z niebezpieczeństwem i uważa, że do ochrony wystarczą jej solidne rękawice.

źródło: TheGuardian.com

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (153)