USA zdecydowały. Ogromne pieniądze
Stany Zjednoczone ogłosiły 50. pakiet uzbrojenia dla Ukrainy. Łączna wartość obiecanej broni to 425 mln dolarów.
W piątek Pentagon ogłosił swoją najnowszą, pięćdziesiątą już, inicjatywę wsparcia dla Ukrainy w postaci pakietu uzbrojenia. W skład tego pakietu wchodzi dodatkowa amunicja do systemów obrony powietrznej NASAMS, jak również rakiety naprowadzane laserem, które mają służyć do zwalczania dronów. Całkowita wartość tego pakietu uzbrojenia wynosi 425 milionów dolarów.
W ramach tej inicjatywy Stany Zjednoczone przekażą Ukrainie zasoby z własnych magazynów, w tym rakiety do systemów NASAMS i HIMARS, amunicję artyleryjską, pociski przeciwpancerne TOW, Javelin i AT-4, miny przeciwpiechotne Claymore, a także ciężarówki i sprzęt zimowy.
Ponadto administracja amerykańska, w ramach programu Ukraine Security Assistance Initiative (USAI), zakupi dla Ukrainy dodatkowe pociski naprowadzane laserem, które będą wykorzystywane w systemach przeciwdronowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Świst kul nie ustawał. Krwawe walki pod Bachmutem
Szacuje się, że wartość przekazywanej amunicji i sprzętu wynosi 125 milionów dolarów, podczas gdy koszt drugiej części pakietu, obejmującej zakup dodatkowych pocisków, to 300 milionów dolarów.
Zakup rakiet przeciwko dronom wyczerpie dostępne środki w ramach USAI. Mimo to Pentagon nadal posiada uprawnienia do przekazywania Ukrainie własnego sprzętu o wartości ponad 5 miliardów dolarów. Resort obrony zwrócił się do Kongresu z prośbą o przyznanie dodatkowych funduszy na ten cel, które mają wystarczyć na cały rok fiskalny, czyli do końca września 2024 roku.
Jest to już pięćdziesiąta transza uzbrojenia, którą Stany Zjednoczone przekazały Ukrainie. Łączna wartość przekazanej i zadeklarowanej pomocy wynosi ponad 44 miliardy dolarów.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski