USA. Zamieszki zwolenników Trumpa. Jest decyzja prezydenta ws. wyborów

"Mimo że całkowicie nie zgadzam się z wynikiem wyborów, a stoją za mną fakty, to 20 stycznia dojdzie do uporządkowanego przekazania władzy" - oświadczył 45. prezydent USA.

"Chociaż oznacza to koniec najwspanialszej pierwszej kadencji w historii prezydenckiej, to dopiero początek naszej walki o ponowne uczynienie Ameryki wielką" - dodał.

Deklaracja Donalda Trumpa pojawiła się tuż po tym, jak Kongres zatwierdził wynik wyborów prezydenckich.

W środę w Waszyngtonie wybuchły zamieszki po wiecu poparcia dla Trumpa. Grupa protestujących wdarła się do Kapitolu, gdzie doszło do zniszczeń i szarpaniny ze służbami. Siedziba parlamentu została zdemolowana: manifestujący pojawili się w biurach polityków, wybijali szyby, wchodzili na rusztowania.

Robert J. Contee, szef waszyngtońskiej policji podał, że zginęły 4 osoby, a 52 zostały zatrzymane. Burmistrz Waszyngtonu wprowadziła na 15 dni stan wyjątkowy, który obejmie również inaugurację Joe Bidena zaplanowaną na 20 stycznia.