Decyzja USA w rocznicę. Jasny sygnał dla Rosji
USA zwiększają pomoc wojskową dla Ukrainy o 2 miliardy dolarów - potwierdził wcześniejsze nieoficjalne doniesienia doradca Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan.
- Będziemy nadal przyglądać się temu, co jest konieczne, i upewnić się, że dostarczamy to, co jest niezbędne, aby Ukraina miała to, czego potrzebuje, by odnieść sukces na polu bitwy - powiedział Sullivan w wywiadzie dla CNN.
Sygnał w rocznicę. Długoterminowe zaangażowanie
"Choć ta pomoc może dotrzeć do Ukrainy w dłuższej perspektywie, to sygnalizuje również długoterminowe zaangażowanie w pomoc Kijowowi w tym, co Stany Zjednoczone postrzegają jako przedłużający się konflikt z Rosją" - zauważa w komentarzu CNN. Ujawnia też, co będzie zawierał nowy pakiet.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Kramatorsk - rocznica wojny
Jak poinformowała amerykańska stacja, tym razem nowe kontrakty na finansowanie zamówień i nowy sprzęt dla Ukrainy obejmą: systemy wyrzutni rakiet HIMARS, amunicję artyleryjską kalibru 155 mm, kilka rodzajów bezzałogowych statków powietrznych, ale i broń do zwalczania dronów, sprzęt do rozminowywania oraz środki łączności.
Dodatkowe wsparcie dla walczącej z armią Putina Ukrainy zapowiedział podczas niespodziewanej wizyty w Kijowie prezydent USA Joe Biden.
Zełenski gościem na szczycie G7
Biały Dom potwierdził udział prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w wirtualnym szczycie G7 w piątek 24 lutego. Przywódcy G7 mają ogłosić również wspólny pakiet sankcji wobec Rosji, który uniemożliwić ma obchodzenie dotychczasowych ograniczeń i utrzymywanie machiny wojennej Putina.
Źródła: CNN, UNIAN, PAP
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski