Straciła część ręki. Amerykanka odgraża się Putinowi
Koszmar Amerykanki, która wstąpiła do sił zbrojnych Ukrainy jako sanitariuszka. Była dziennikarka Sarah Ashton-Cirillo została ranna na pierwszej linii frontu. Pocisk urwał jej część ręki.
Sarah Ashton-Cirillo o ranieniu poinformowała w mediach społecznościowych. "Pocałowano mnie dziś rano. Moje obrażenia są nieodwracalne. Straciłam część ręki i mam blizny na twarzy" - napisała na Twitterze.
Amerykanka straciła część ręki. "Jestem dumna, że jestem w armii Ukrainy"
"Ale wygraliśmy bitwę. I to jest moja wiadomość zaraz po tym, jak to się stało" - dodała Amerykanka. Wcześniej informacje o postrzale informowała stacja CBS News.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kilka godzin później Ashton-Cirillo poinformowała, że trafiła do szpitala:
"Umieścili mnie w szpitalu. Ze względów bezpieczeństwa nie mogę powiedzieć gdzie. Dziś uświadomiłam sobie dwie prawdy: Jestem dumna, że jestem w armii Ukrainy. Najbardziej jednak jestem dumna z tych, którzy wspierają Ukrainę na drodze do pełnego zwycięstwa. Chwała Ukrainie" - dodała.
"Zwycięstwo będzie nasze. To Putin zginie"
Pisząc o sobie na profilu na Twitterze Sara zaznaczyła, że jest żołnierzem sił zbrojnych Ukrainy, a także współpracownikiem portalu Resolute Square, CBS News i innych zachodnich mediów, dla których przekazuje relacje z linii frontu na Ukrainie.
"Oni nie mogą nas zabić! Nie mogą nas skrzywdzić! Dlaczego? Bo my jesteśmy Ukrainą i zwycięstwo będzie nasze. To Putin zginie" - pisała wcześniej Amerykanka, która nie ukrywa również, że jest osobą transpłciową.
Źródła; Twitter, CBS News, PAP
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ