USA: szpiegowała na rzecz Kuby
45-letnia kobieta, oficer amerykańskiego wywiadu przyznała się we wtorek przed sądem w
Waszyngtonie do szpiegowania przez 17 lat na rzecz Kuby.
20.03.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Tym samym zakończono sprawę, którą prokuratura USA określiła jako klasyczną sprawę o szpiegostwo.
Ana Belen Montes, 45-letnia obywatelka Stanów Zjednoczonych pochodząca z Puerto Rico, która pracowała jako wyższy analityk wywiadu wojskowego Defense Intelligence Agency od września 1985 r. i wyspecjalizowała się w sprawach kubańskich, może zostać skazana na 25 lat więzienia bez prawa do zwolnienia warunkowego.
Wśród wielu tajemnic, które Montes ujawniła wywiadowi kubańskiemu, była tożsamość czterech amerykańskich agentów na Kubie i ważne informacje, związane z bezpieczeństwem USA. Ujawniła również Hawanie szczegóły tajnego szkolenia wojskowego, w którym wzięła udział w 1996 r.
Sprawa Montes zakończyła się zaledwie rok po aresztowaniu za szpiegostwo na rzecz Rosji byłego agenta FBI Roberta Hanssena.
Według dokumentów sądowych, Montes zaczęła szpiegować w 1985 r., czyli w tym samym czasie, kiedy Hanssen zaczął sprzedawać tajne informacje Rosjanom. Jednak inaczej niż były agent FBI, który za sekrety dostawał tysiące dolarów i diamenty, Montes pracowała za darmo.
Otrzymywała ona zakodowane informacje od kubańskiego wywiadu przez krótkofalówkę. Wpisane do przenośnego komputera z programem rozszyfrowującym, linijki numerów były dekodowane na hiszpański tekst.
Podczas przeszukania mieszkania kobiety, FBI znalazła w laptopie wiadomości od kubańskich agentów oraz dyskietki, na których, zdaniem prokuratury, prawdopodobnie przechowywała zaszyfrowane informacje, dostarczane później kubańskiemu wywiadowi.
Montes kontaktowała się z agentami Hawany dzwoniąc na pager z publicznych telefonów w Waszyngtonie i zostawiając zakodowane wiadomości o treści: "wiadomość otrzymana" albo "niebezpieczeństwo". (mag)