USA: Śmiertelne ofiary powodzi w Utah
Początek powodzi dała gwałtowna burza, która przeszła nad wąską doliną w górach na pograniczu stanów Utah i Arizona. Niewielki potok zamienił się nagle w głęboką na kilka metrów rzekę, której strumień porwał dwa minivany na odległość kilkuset metrów.
W samochodach były same kobiety i małe dzieci, najmłodsze z nich miało 4 lata. Z 16 pasażerów aut jak dotąd tylko trzy osoby odnaleziono żywe. Prowadzący akcję ratowniczą obawiają się, że spośród pięciu zaginionych większość również poniosła śmierć. W akcji poszukiwawczej bierze udział 300 wolontariuszy należących do lokalnej społeczności fundamentalistycznego kościoła mormonów, którzy zamieszkują ten rejon żyjąc w poligamicznych związkach.
Akcję ratowniczą utrudnia pogoda. Co prawda, woda po powodzi ustąpiła, ale meteorolodzy zapowiadają dalszy ciąg gwałtownych burz.
Więcej na ten temat:
Stan klęski żywiołowej w Teksasie
USA: Piorun prawie uderzył w radiowóz. Wszystko zarejestrowała kamera
Dramatyczna akcja ratunkowa. Wyciągnęli dziecko z auta, które dachowało w rzece
Stan klęski żywiołowej w Teksasie
USA: Piorun prawie uderzył w radiowóz. Wszystko zarejestrowała kamera
Dramatyczna akcja ratunkowa. Wyciągnęli dziecko z auta, które dachowało w rzece