USA przekonały europejskich sojuszników, że Rosja może zaatakować Ukrainę
Brytyjski "Financial Times" podaje, że informacje wywiadowcze przekazane przez USA europejskim sojusznikom przekonały dotychczas sceptycznych europejskich liderów, że Rosja może rzeczywiście dokonać agresji militarnej przeciw Ukrainie.
Według doniesień "Financial Times" dopiero po tym jak amerykański wywiad udostępnił im zebrane przez siebie informacje, sojusznicy USA w UE i w NATO zostali przekonani, że Rosja rzeczywiście przygotowuje się do ataku na Ukrainę.
Powołując się na swoje źródła, brytyjski dziennik podaje, że podczas zaplanowanej na wtorek 7 grudnia rozmowy Joe Biden ostrzeże Putina, że jego inwazja na Ukrainę spotka się ze środkami odwetowymi.
"Financial Times": Biden ostrzeże Putina przed środkami odwetowymi
W piątek 3 grudnia anonimowy przedstawiciel administracji Bidena oszacował, że Rosja może najechać Ukrainę na początku 2022 roku. Jako dowód podaje fakt, że w ciągu ostatniego miesiąca w pobliżu granic Ukrainy pojawić się połowa jednostek, które miałyby brać udział w takiej inwazji.
Jeden z rozmówców "FT" ocenia, że "niezwykle wszechstronne" ustalenia amerykańskiego wywiadu przekazane sojusznikom USA, obejmują informacje o rozmieszczaniu rosyjskich jednostek w pobliżu granic Ukrainy, a także dane o możliwych przygotowaniach do ataku.
Decyzja władz w Waszyngtonie o tym, by podzielić się informacjami wywiadowczymi z europejskimi sojusznikami, miała na celu zdobycie poparcia dla ostrych sankcji gospodarczych wobec Rosji w przypadku dokonania przez nią agresji. Ich szczegóły, póki co pozostają nieznane.
Szacunki USA: Rosja rozmieściła łącznie 175 tysięcy żołnierzy
Zdaniem innego rozmówcy "FT", dopiero konkretne liczby zawarte w raporcie, przekonało europejskich sojuszników USA, że Rosja rzeczywiście może być gotowa na agresję militarną wobec Ukrainy. Amerykański wywiad szacuje, że Rosja przygotowuje się do rozmieszczenia 100 batalionowych grup taktycznych liczących łącznie 175 tysięcy żołnierzy wzdłuż granicy z Ukrainą. W odwodzie pozostawać ma kolejnych 100 tysięcy żołnierzy.
Kreml konsekwentnie zaprzecza, jakoby zamierzał najechać na Ukrainę, a odpowiedzialnością za wzrost napięcia w regionie obarcza NATO i władze w Kijowie.
Źródło: "Financial Times"