Trwa ładowanie...
20-03-2014 16:35

USA ogłaszają sankcje dla ludzi z otoczenia Putina - Rosja odpowiada tym samym

USA ogłosiły kolejne sankcje dla Rosji - zamrożenie aktywów 20 osób, w tym z najbliższego kręgu Putina oraz na Bank Rossija. Ponadto zagroziły sankcjami wobec kluczowych sektorów gospodarki Rosji, jeśli Kreml będzie eskalować sytuację na Ukrainie. W odpowiedzi Moskwa wprowadza swoje sankcje wizowe wobec dziewięciu amerykańskich wysokich urzędników i kongresmenów.

d1sgv2r
d1sgv2r

W wystąpieniu wygłoszonym przed Białym Domem prezydent Barack Obama poinformował, że nowe sankcje to odpowiedź USA "na wybory, jakich dokonał rząd rosyjski, a które odrzuca międzynarodowa społeczność". Chodzi o wojskową interwencję Rosji na Krymie oraz nielegalne zdaniem wspólnoty międzynarodowej dążenia Rosji do aneksji półwyspu.

Nowe sankcje, polegające na zamrożeniu aktywów, obejmują ludzi z najbliższego otoczenia prezydenta Rosji Władimira Putina. Na liście znaleźli się m.in.: szef i wiceszef administracji prezydenta, Siergiej Iwanow i Aleksiej Gromow, oraz szef niższej izby parlamentu Siergiej Naryszkin i były szef wyższej izby parlamentu Siergiej Mironow, a także Andriej Fursienko, który jest bliskim współpracownikiem Putina od początku lat 90.

Sankcje obejmą też kilku oligarchów, którzy przy Putinie dorobili się ogromnych majątków; są to m.in.: Giennadij Timczenko, Jurij Kowalczuk (człowiek uważany za bankiera Putina) oraz bracia Arkadij i Boris Rotenbergowie (ich firma budowlana dostała państwowy kontrakt wartości 7 mld USD w związku z olimpiadą w Soczi), a także prezes Rosyjskich Kolei Żelaznych (RŻD) Władimir Jakunin.

Objęty sankcjami Bank Rossija z Petersburga jest uważany za bank związany z otoczeniem prezydenta. Jak wyjaśnił dziennikarzom pragnący zachować anonimowość wysokiej rangi przedstawiciel administracji USA, sankcje oznaczają w praktyce, że ten bank, którego ogólne aktywa szacowane są na 10 mld USA, nie będzie mógł prowadzić operacji w dolarach. - Jego działalność w gospodarce światowej zostanie poważnie ograniczona - powiedział.

d1sgv2r

Obama zagroził, że na tych sankcjach się nie skończy, jeśli Rosja będzie dalej eskalować sytuację. Ocenił, że istnieje ryzyko eskalacji w związku z groźbami Rosji wobec południowej i wschodniej Ukrainy. - Podpisałem dekret, który umożliwi nałożenie sankcji na kluczowe sektory rosyjskiej gospodarki - powiedział. Wyjaśnił, że te sankcje byłyby tak silne, że nie tylko zaszkodziłyby rosyjskiej gospodarce, ale "miałyby też wpływ na gospodarkę globalną".

Przedstawiciel administracji USA wyliczył, że chodzi o "sektor usług finansowych, energii, obrony, metalowy i górnictwa oraz inżynieryjny". Dekret umożliwia sekretarzowi skarbu USA nałożenie sankcji na te sektory i działające w nich firmy w każdej chwili, bez zgody Kongresu. - Rosja ma bardzo wiele do stracenia, jeśli te sankcje wprowadzimy - powiedział. Ten dekret, dodał, "to sygnał dla Moskwy, że jesteśmy gotowi namierzyć kluczowe sektory rosyjskiej gospodarki, jeśli np. zobaczymy przemieszczanie wojska na wschodzie i południu Ukrainy".

- Rosja musi wiedzieć, że dalsza eskalacja tylko jeszcze bardziej ją wyizoluje z międzynarodowej wspólnoty - powiedział Obama.

Zapowiedział, że w czasie wizyty w Europie w przyszłym tygodniu będzie zapewniał o niezachwianym wsparciu USA dla sojuszników w NATO. Ponadto, jak wyjaśniły źródła amerykańskie, podczas szczytu grupy G7 w Hadze i szczytu USA-UE w Brukseli USA i ich sojusznicy mają omówić dalszą wspólną reakcję na wydarzenia na Ukrainie oraz jak najszybszą pomoc dla tego kraju, w tym w ramach Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

d1sgv2r

- Zaznaczam jednak, że dyplomacja między naszym krajem a Rosją wciąż będzie prowadzona. Władimir Putin dalej ma szanse skorzystać z innych, pokojowych rozwiązań - podkreślał Obama.

Prezydent podczas swojego przemówienia przypomniał o wtorkowej wizycie w Polsce wiceprezydenta Joe Bidena, który w Warszawie omawiał wraz z polskimi politykami sytuację na Ukrainie i zapowiedział wsparcie Waszyngtonu. Wcześniejsze sankcje dla Rosji

W odpowiedzi na niedzielne referendum na Krymie ws. przyłączenia półwyspu do Rosji USA ogłosiły już w poniedziałek, 17 marca, sankcje w postaci zamrożenia aktywów 11 wysokiej rangi rosyjskich i ukraińskich urzędników. Na czarnej liście znaleźli się wówczas m.in. dwaj doradcy prezydenta Władimira Putina, Władisław Surkow i Siergiej Głazjew, a także wicepremier Rosji Dmitrij Rogozin oraz odsunięty od władzy prezydent Wiktor Janukowycz.

d1sgv2r

Wśród kolejnych 20 osób, objętych sankcjami w czwartek, jest ośmiu Rosjan, którzy wcześniej znaleźli się na unijnej czarnej liście. Chodziło o "dostosowanie" listy USA do unijnej, wyjaśniły źródła amerykańskie.

Już wcześniej USA nałożyły też sankcje w postaci zakazu wizowego na urzędników rosyjskich i ukraińskich podważających suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy. Amerykańskie prawo zabrania jednak ujawnienia nazwisk tych osób. Ponadto USA zawiesiły współpracę z Rosją w niektórych obszarach oraz wstrzymały przygotowania do szczytu G8, jaki miał odbyć się w czerwcu w Soczi.

"Broń obosieczna"

Tymczasem Rosja wprowadza swoje sankcje wizowe wobec dziewięciu amerykańskich wysokich urzędników i kongresmenów.

d1sgv2r

"W odpowiedzi na ogłoszenie przez administrację USA 17 marca tego roku sankcji wobec szeregu rosyjskich urzędników i deputowanych Zgromadzenia Federalnego (parlamentu) w charakterze 'kary' za poparcie referendum na Krymie, MSZ Rosji oznajmia o wprowadzeniu na zasadzie wzajemności sankcji w stosunku do analogicznej liczby amerykańskich urzędników i członków parlamentu" - poinformowano w rosyjskim MSZ.

"Niejednokrotnie uprzedzaliśmy, że sankcje to broń obosieczna i jak bumerang uderzą w same Stany Zjednoczone. Rozmawianie z naszym krajem takim językiem, o czym Waszyngton mógł się już nie raz przekonać, jest niewłaściwe i kontrproduktywne" - oświadczyło MSZ. Zaznaczyło, że "strona amerykańska zapewne wciąż ślepo wierzy w skuteczność podobnych metod, zaczerpniętych z arsenału przeszłości, i nie chce przyznać oczywistości: mieszkańcy Krymu w sposób demokratyczny i w całkowitej zgodności z prawem międzynarodowym i Kartą Narodów Zjednoczonych przegłosowali reintegrację z Rosją, która uszanowała ten wybór".

"Nikt nie powinien mieć wątpliwości: na każde wrogie posunięcie odpowiemy w sposób adekwatny" - podkreślono w MSZ.

d1sgv2r

Na rosyjskiej liście znaleźli się: zastępcy doradcy prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego - Caroline Atkinson, odpowiedzialna za międzynarodowe stosunki gospodarcze, oraz ds. komunikacji strategicznej Benjamin Rhodes, doradca prezydenta Daniel Pfeiffer oraz lider demokratycznej większości w Senacie Harry Reid, przewodniczący Izby Reprezentantów John Boehner, szef senackiej komisji spraw zagranicznych Robert Menendez, demokratyczna senator Mary Landrieu oraz republikańscy senatorowie John McCain i Daniel Coats.

d1sgv2r
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1sgv2r
Więcej tematów