USA nie rezygnują z użycia siły w Syrii. Armia gotowa do "realizacji każdej opcji"
Stany Zjednoczone nie rezygnują z gróźb użycia siły wobec Syrii. Amerykański sekretarz obrony Chuck Hagel powiedział, że siła zbrojna mogłaby być użyta, gdyby syryjski reżim próbował obejść porozumienie, dotyczące międzynarodowej kontroli jego broni chemicznej.
- Zapewniliśmy prezydenta, że nasze siły i środki pozostają niezmienione - powiedział sekretarz obrony. Dodał, że amerykańska armia jest gotowa do "realizacji każdej opcji, którą wybierze prezydent".
Chuck Hagel podkreślił, że amerykańskie niszczyciele, które mogą wystrzelić rakiety na cele w Syrii, nie zostaną wycofane. Dodał, że amerykański rząd rozważa, czy Departament Obrony nie powinien przejąć od CIA akcji dozbrajania syryjskich rebeliantów. Mogłoby to oznaczać zwiększenie amerykańskiego zaangażowania.
Stany Zjednoczone zaczęły grozić akcją zbrojną przeciwko syryjskiemu reżimowi po ataku chemicznym pod Damaszkiem 21 sierpnia. Zginęło wtedy, według Amerykanów, przeszło 1400 osób. Akcja militarna została jednak odłożona, gdy Syria zgodziła się przekazać swą broń chemiczną pod kontrolę międzynarodową.