USA nie planują wojny z Koreą Północną
Collin Powell (AFP)
Amerykański sekretarz stanu Collin Powell zapewnił, że Stany Zjednoczone nie planują użycia siły przeciwko Korei Północnej. Mimo, że Phenian przyznał się do prowadzenia badań nad bronią jądrową, Amerykanie deklarują chęć pokojowego rozwiązania tego problemu.
18.10.2002 | aktual.: 18.10.2002 08:43
Powściągliwa reakcja Waszyngtonu wynika z faktu, że Stany Zjednoczone nie mogą sobie obecnie pozwolić na kolejny kryzys międzynarodowy. Poza tym Amerykanie nie są pewni czy przyznanie się Korei Północnej do prowadzenia badań nad bronią jądrową oznacza gotowość do negocjacji, czy też jest przejawem wojowniczości komunistycznego reżimu.
Analitycy wojskowi zwracają uwagę, że ewentualna wojna z Koreą Północną byłaby dużo trudniejsza niż operacja przeciwko Saddamowi Husajnowi. Korea dysponuje piątą co do wielkości armią świata, liczącą ponad milion sto tysięcy żołnierzy. Według Pentagonu, Koreańczycy posiadają także broń chemiczną i biologiczną. Zdaniem ekspertów, w wojnie z Koreą mogłyby zginąć dziesiątki tysięcy Amerykanów.
W piątek "New York Times" w swoim internetowym wydaniu ujawnił, że to prawdopodobnie Pakistan był głównym dostawcą technologii jądrowych do Korei Północnej. Gazeta sugeruje, że Pakistan dostarczył Phenianowi sprzęt, potrzebny do odzysku i wzbogacania materiałów jądrowych, pozyskiwanych z prętów z rdzenia reaktorów jądrowych starego typu. Kontrakt, zawarty między Pakistanem a KRLD jeszcze w latach 90., obejmował m.in. dostawy takich specjalistycznych urządzeń. W zamian Korea Północna sprzedała Pakistanowi rakiety własnej produkcji. Pociski te mogą być uzbrojone w głowice jądrowe - stwierdza "New York Times". Korea Północna - uważa gazeta - rozpoczęła realizację swego programu atomowego około 1997-98 r. - w tym samym czasie, gdy Pakistańczycy przeprowadzili u siebie pierwszą próbę z rakietą, zakupioną w KRLD.
Rewelacjom dziennika natychmiast zaprzeczyła ambasada Pakistanu w USA.
"New York Times" nie ujawnia źródeł, na jakich oparł opublikowane informacje.
Tymczasem przedstawiciele administracji prezydenta George'a W. Busha uważają, że Korei Północnej w programie produkcji wzbogaconego uranu pomagały Rosja i Chiny. Stany Zjednoczone mają zwrócić się do obu rządów o zaprzestanie współpracy z Koreą Północną i potępią działania Phenianu jako niezgodne z międzynarodowymi porozumieniami - poinformowali urzędnicy amerykańscy.
Jeden z wysokich rangą urzędników w Waszyngtonie zastrzegając sobie anonimowość, powiedział agencji Reutera, że Rosja i Chiny przez długi czas były uważane przez CIA jako kraje rozpowszechniające w największym stopniu broń nuklearną. Urzędnik powiedział też, że Stany Zjednoczone mają dowody na to, że Korea Północna podjęła starania wyprodukowania materiałów, których będzie potrzebowała do programu produkcji wzbogaconego uranu na poziomie masowym.
W środę w Waszyngtonie podano, iż w czasie niedawnej wizyty w Phenianie specjalny wysłannik administracji USA James Kelly przedstawił swym północnokoreańskim rozmówcom dowody na temat realizacji przez KRLD programu zbrojeń jądrowych. Według waszyngtońskich źródeł, Korea Północna ostatecznie przyznała, iż dowody te są prawdziwe.
Informacje amerykańskie w tej sprawie wywołały zaniepokojenie w Seulu i Tokio - jak do tej pory jednak Phenian oficjalnie nie zajął stanowiska i nie skomentował twierdzeń Kelly'ego. (mag)