Alarm nad Waszyngtonem. Pilot nie reagował, tragiczny finał

Pilot niewielkiej Cessny naruszył przestrzeń powietrzną w rejonie Waszyngtonu. Mimo wezwań, nie chciał zawrócić. W kierunku maszyny wysłano więc wojskowe myśliwce. Chwilę później Cessna się rozbiła. Są ofiary.

USA. Myśliwce ścigały mały samolot. Doszło do tragedii
USA. Myśliwce ścigały mały samolot. Doszło do tragedii
Źródło zdjęć: © East News
Maciej Zubel

Na pokładzie samolotu znajdowały się cztery osoby. Wszystkie zginęły. Maszyna rozbiła się w południowo-zachodniej Wirginii.

Wcześniej w mediach społecznościowych pojawiły się doniesienia o wybuchu w okolicach amerykańskiej stolicy. Niepokój niektórych mieszkańców Waszyngtonu wzbudziły prawdopodobnie odgłosy lecących myśliwców, które zostały wysłane w pościg za Cessną.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Przełom na Antarktydzie. Badacze zajrzeli pod lodowiec Thwaites

Alarm nad Waszyngtonem. Pilot nie reagował

Amerykańsko-kanadyjskie Dowództwo Obrony Przestrzeni Powietrznej i Kosmicznej (NORAD) zapewniło, że wytworzony przez myśliwce grom dźwiękowy nie był przyczyną katastrofy cywilnego samolotu.

Wojskowi piloci próbowali zwrócić uwagę pasażerów Cessny, m.in. poprzez wystrzeliwanie flar. Próby te okazały się jednak nieskuteczne. Okoliczności wypadku są przedmiotem wszczętego przez amerykańskie służby dochodzenia.

Przeczytaj też:

Źródło: Reuters/PAP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (156)