USA mogą popełnić poważny błąd w sprawie Iranu
Nasilając spór dotyczący irańskiego programu nuklearnego Stany Zjednoczone mogą popełnić błąd z 2002 roku, kiedy bez wystarczających dowodów oskarżyły Irak o posiadanie broni chemicznej - pisze "New York Times".
Dziennik przypomina, że dla wielu Amerykanów przemówienie ówczesnego sekretarza stanu USA Colina Powella w ONZ dotyczące irackiej broni niekonwencjonalnej było bardzo przekonujące. Potem rozpoczęła się długa i kosztowana wojna, która pokazała, że oskarżenia te były bezpodstawne.
Po tym, jak Iran ogłosił w ubiegłym tygodniu, że buduje drugie zakłady wzbogacania uranu, nabiera siły spór Waszyngtonu z Teheranem o program atomowy - uważa "NYT". Gazeta zastanawia się, czy zamieszanie dotyczące zakładów w Kom również tym razem nie wynika z pochopnej oceny sytuacji opartej na dwuznacznych dowodach i chęci pokazania stanowczości wobec niepopularnego reżimu.
Trzeciej wojny raczej nie będzie
Zdaniem "New York Timesa" wszystko wskazuje jednak na to, że Biały Dom nie dąży tym razem do wojny. Według ministra obrony USA Roberta Gatesa operacja wojskowa jedynie opóźniłaby irańskie prace nad bronią atomową maksymalnie o trzy lata. Nic nie wskazuje też na to, aby prezydent Barack Obama chciał dodać trzecią wojnę do swoich obowiązków.
Co więcej w 2007 roku amerykański wywiad stwierdził, że Teheran wstrzymał prace nad bronią atomową w 2003 roku i USA uważają, że nadal ich nie wznowiono, chociaż innego zdania są ich sojusznicy, jak Niemcy, Izrael czy Wielka Brytania. Te państwa twierdzą, że prace wznowiono lub nawet nigdy ich nie przerwano - przekonuje "NYT".