USA mediatorem w konflikcie indyjsko-pakistańskim
Zastępca sekretarza stanu USA
Richard Armitage uda się być może do Indii i Pakistanu, żeby
doprowadzić do złagodzenia napięcia między tymi krajami.
Sugerowali to w piątek przedstawiciele Departamentu Stanu USA, zastrzegając jednak, że ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły i że wyjazd Armitagea mógłby nastąpić dopiero po powrocie prezydenta George
a W.Busha i sekretarza stanu Colina Powella z Europy, czyli praktycznie na początku czerwca.
Nad subkontynentem indyjskim znów zawisła groźba wojny, kiedy we wtorek grupa separatystów, ubranych w mundury armii indyjskiej, zaatakowała koszary sił zbrojnych Indii w miejscowości Kaluczak, 15 kilometrów od zimowej stolicy Kaszmiru - Dżammu. Zginęły co najmniej 34 osoby, w większości kobiety i dzieci z rodzin żołnierzy, a około stu jest ciężko rannych.
Indie i Pakistan utrzymują od grudnia po kilkaset tysięcy żołnierzy wzdłuż swej wspólnej 2900-kilometrowej granicy. Konfrontację zapoczątkował atak terrorystów 13 grudnia na parlament indyjski w Delhi. Zginęło wtedy 14 osób. Indie oskarżyły Pakistan o zorganizowanie tego zamachu.(mp)