USA mają dowody, że 87-letni Johann Breyer był strażnikiem w obozie zagłady Auschwitz
Amerykański departament sprawiedliwości przekazał niemieckim władzom dokumenty, które potwierdzają, że mieszkający w Filadelfii 87-letni rzemieślnik Johann "Hans" Breyer był strażnikiem w obozie zagłady Auschwitz-Birkenau. Do pism dotarła agencja prasowa Associated Press.
Śledztwo przeciwko Breyerowi prowadzi niemiecka prokuratura. Do tej pory 87-latek utrzymywał, że wprawdzie był strażnikiem, ale w obozie pracy przymusowej Auschwitz I i nic nie wiedział o obozie zagłady.
- Nikogo nie zabiłem, nikogo nie zgwałciłem. Nie dostałem tam nawet mandatu (w Niemczech - przyp. red.). Nie zrobiłem nic złego - powiedział agencji AP domniemany zbrodniarz.
Odnalezione pisma rzucają jednak nowe światło na całą sprawę i poddają w wątpliwość wersję mężczyzny. Jedno, dokument administracyjny SS, wyraźnie stwierdza, że Breyer był strażnikiem w obozie Auschwitz II - miejscu masowej eksterminacji. Inny dokument świadczy o tym, że służył on w jednostce, która została przydzielona do tego miejsca.
Niemieckie śledztwo przeciwko 87-latkowi toczy się na bazie obfitego materiału dowodowego zebranego przez Centralę Krajowych Administracji Wymiaru Sprawiedliwości ds. Wyjaśnienia Zbrodni Narodowosocjalistycznych w Ludwigsburgu. Agencja dpa pisała, że mężczyzna brał udział w zamordowaniu w komorach gazowych w 1944 roku co najmniej 344 tys. osób, przede wszystkim węgierskich Żydów.
Według dpa mężczyzna wstąpił w 1942 roku do Waffen-SS i przeszedł szkolenie na wachmana (wartownika w obozie koncentracyjnym). Tygodnik "Der Spiegel" pisał wcześniej, że Breyer jest synem słowackiego volksdeutscha i obywatelki USA.
Jak pisze AP, władze USA zabiegały od lat bez powodzenia o odebranie Breyerowi amerykańskiego obywatelstwa. Jak wynika z wydanego w 2003 roku wyroku, Breyer nie może odpowiadać za służbę w Waffen-SS, ponieważ wstępując do tej formacji, był niepełnoletni.
Amerykańskie ministerstwo sprawiedliwości poinformowało, że w czasie procesu zostały przedstawione dowody na to, iż Breyer jako strażnik SS w obozach Buchenwald i Auschwitz brał udział w prześladowaniach. Ze względu na amerykańskie obywatelstwo jego matki oraz niepełnoletność w chwili wstąpienia do SS nie ma jednak prawnych możliwości wydalenia go ze Stanów Zjednoczonych.
W ubiegłym roku sąd w Monachium skazał na pięć lat pozbawienia wolności Johna Demjaniuka, wachmana w obozie zagłady w Sobiborze za udział w zamordowaniu 28 tysięcy Żydów. Władze USA pozbawiły Demjaniuka obywatelstwa amerykańskiego i deportowały go w 2009 roku do Niemiec.