USA łagodzą stanowisko wobec Korei Płn.
Waszyngton
złagodził stanowisko w kontrowersyjnej kwestii programu
nuklearnego Korei Północnej, oferując zgodę na deklarację
Phenianu, że program ten służy wyłącznie celom pokojowym i nie ma
na celu produkcji broni atomowej - poinformowały źródła amerykańskie, cytowane przez agencję Associated Press.
Tego samego dnia Biały Dom odrzucił twierdzenia jednego z amerykańskich ekspertów, że USA wyolbrzymiły zagrożenie nuklearne ze strony Korei Północnej, w podobny sposób jak manipulowały danymi wywiadowczymi o broniach masowego rażenia w Iraku.
Według agencji Kyodo, podczas nieformalnej dwustronnej rozmowy w ubiegłym tygodniu Waszyngton zaproponował stronie północnokoreańskiej kompromisową ofertę, mającą doprowadzić do rychłego wznowienia pekińskich rozmów sześciu państw w sprawie programu nuklearnego Phenianu, które po ostatniej rundzie w czerwcu znalazły się w impasie.
Zgodnie z nową amerykańską ofertą, jeśli Phenian zadeklaruje pokojowy charakter swego programu nuklearnego i zobowiąże się do rezygnacji ze wzbogacania uranu w celach wojskowych, Waszyngton uzna to za zgodę na amerykańskie żądanie "całkowitej likwidacji" północnokoreańskiego programu rozwoju broni atomowej.
Z pierwszych reakcji północnokoreańskich wynika jednak, że oferta ta nie zrobiła wrażenia na Phenianie, który w dalszym ciągu nie zgadza się na szybki powrót do stołu rokowań. Nie ma żadnych oznak wskazujących na możliwość rychłej zgody Korei Płn. na wznowienie rozmów sześciostronnych - powiedział agencji Kyodo wysoki przedstawiciel administracji USA.
Tymczasem w piątek amerykański analityk Selig Harrison w czasopiśmie "Foreign Affairs" zarzucił administracji prezydenta George'a W.Busha, że wyolbrzymiła zagrożenie związane z programem nuklearnym Korei Północnej, aby spraliżować możliwość rozwiązania dyplomatycznego. W ten sposób Waszyngton - według Harrisona - chciał zastraszyć swych sojuszników, zwłaszcza Japonię i Koreę Południową, i skłonić ich do zajęcia bardziej nieprzejednanego stanowiska wobec Phenianu.