Może się jakoś na chwilę na początku zmienić klimat
spotkań.
No ale co to znaczy, że zmieni się klimat spotkań? To znaczy, że będzie trochę uszczypliwości? Trochę takich złych spojrzeń?
Może, może. Przecież przeżyliśmy już Demokratów za czasów prezydenta Obamy,
który odwiedzał nas latem 2016
roku w czasie szczytu NATO-wskiego. Tam pozwolił sobie na jakąś kąśliwą uwagę,
ale decyzję szczytu NATO-wskiego zostały poparte przez Amerykanów, co więcej przecież Obama sam
zdecydował wtedy o...
Ale to panie pośle, nie ma pan...
Sekundę, sekundę. Wtedy już przecież Obama demokratyczny prezydent
z tej samej partii zdecydował się do odmrożenia budowy tarczy antyrakietowej i sam zdecydował
o wysłaniu do Polski tej wielkiej Brygady Pancernej, do Polski na
flankę wschodnią. Także no Biden był wtedy wiceprezydentem i też uczestniczył w tych decyzjach, więc no
proszę nie szukać dziury w całym...
Nie, panie pośle, ja nie szukam dziury w całym, tylko zastanawiam, czy nie obawia się pan tego, że przyleci
na przykład Joe Biden do Europy i będzie mówił: no w tej Europie z demokracją to różnie bywa, macie bardzo dobre przykłady, ale macie też gorsze
przykłady. I będzie tak siłą rzeczy pokazywał właśnie na Polskę i na rząd Zjednoczonej Prawicy.
Może i tak być, natomiast jeśli się panowie spotkają prezydenci, bo
jak do tej pory zakładam, że Biden to
co mówił, bo też tam z jakąś krytyką wystąpił w czasie kampanii wyborczej o Polsce, to miał jakąś
może jednostronną relację. Jeśli będzie teraz już jako prezydent przygotowywał się do wizyty w Europie, a być
może do wizyty w Polsce albo do przyjęcia naszego prezydenta w Stanach, będzie
przygotowany już dokładnie przez ambasadę amerykańską, przez
naszą ambasadę polską w Waszyngtonie.
Będzie miał relacje o tym, co się dzieje w Polsce ze wszystkich stron.
Ale rozumiem, że nie ma wątpliwości - Joe Biden jest prezydentem Stanów Zjednoczonych,
koniec, kropka.
Tak i bardzo się cieszę. Dzisiaj też w jakimś programie mówiłem, że mam nadzieję, że ten okres takiego rozchybotania zaczyna
się kończyć, zaczyna się proces jakiegoś jednoczenia,
spójnej polityki, dlatego że to jest niezwykle ważne państwo i osłabienie tego państwa ze względu na jakiś konflikt
wewnętrzny rzutuje przecież na cały świat.