ŚwiatUSA dziękują Polsce za ofertę konferencji

USA dziękują Polsce za ofertę konferencji

Administracja USA podziękowała Polsce za propozycje zorganizowania w Warszawie konferencji pokojowej w sprawie Bliskiego Wschodu, ale sama koncepcja takiej konferencji nie wydaje się obecnie poważnie rozważana przez rząd amerykański.

18.04.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

USA dziękują rządowi polskiemu za jego ofertę i za jego silne publiczne poparcie dla wznowienia bliskowschodniego procesu pokojowego - powiedział w czwartek rzecznik Departamentu Stanu, Marc Toner.

Nie chciał on jednak odpowiedzieć czy administracja uważa Warszawę za właściwe miejsce dla ewentualnej konferencji i podkreślił, że rząd USA spotyka się z "wieloma inicjatywami" w sprawie rozwiązania konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Dodał też, że ambasada USA w Warszawie na bieżąco informuje rząd polski o sytuacji w tym zakresie.

Jak wynika z wypowiedzi polityków i ekspertów w Waszyngtonie, konferencja pokojowa na temat Bliskiego Wschodu wydaje się obecnie niezmiernie odległa w świetle sytuacji w tym regionie, zwłaszcza nieustępliwości obu stron i fiaska misji mediacyjnej sekretarza stanu USA, Colina Powella.

Konferencję pokojową zaproponował w niedzielę izraelski premier Ariel Szaron, ale bez udziału Jasera Arafata, co z góry przekreśla szansę jej realizacji. Powell wystąpił z pomysłem konferencji na szczeblu ministerialnym, co formalnie nie wymagałoby obecności Arafata. To jednak także przyjęte zostało przez Palestyńczyków ze sceptycyzmem.

Zdaniem Zbigniewa Brzezińskiego, idea międzynarodowej konferencji pokojowej miałaby szansę tylko wtedy, gdyby państwa mające decydujący wpływ, zwłaszcza USA, wystąpiły ze strategiczną koncepcją i przedstawiły sformułowaną przez społeczność międzynarodową definicję sprawiedliwego i realistycznego rozwiązania konfliktu.

Bez takiej inicjatywy, same zainteresowane strony nigdy się na to nie zgodzą - powiedział w czwartek w wywiadzie dla telewizji CNN były doradca prezydenta Cartera ds. bezpieczeństwa narodowego.

Koncepcja pokoju Arafata jest zupełnie inna niż Szarona. Obaj będą zwlekali, hamowali proces pokojowy, obaj będą się nawzajem oskarżali i przyczyniali się do eskalacji przemocy - dodał Brzeziński. (miz)

Komentarze (0)