USA: Bush za przedłużeniem klauzuli 245(i)
W liście wysłanym w poniedziałek do Dennisa Hasterta, przywódcy republikańskiej większości w Kongresie, prezydent USA George W. Bush poparł przedłużenie klauzuli 245(i). W tej samej sprawie demonstrowano w New Jersey.
W liście datowanym na 1 maja 2001 roku prezydent USA pisze, że około 200 tys. imigrantów nie zdążyło wysłać dokumentów przed terminem wygaśnięcia klauzuli, który przypadał na 30 kwietnia br.
"W interesie narodowym USA leży, aby umożliwić imigrantom nie posiadającym uregulowanego statusu prawnego, a mogącym ubiegać się o zalegalizowanie pobytu, szanse stania się obywatelami kraju ze wszystkimi prawami, jakie przysługują Amerykanom" - napisał prezydent Bush.
21 grudnia 2000 roku prezydent Bill Clinton i Kongres USA podpisali ustawę o imigracji, której klauzula 245(i) umożliwiła staranie się o "zieloną kartę" bez opuszczania terytorium Stanów Zjednoczonych. Termin ważności klauzuli wygasł o północy 30 kwietnia br. Zarówno w Izbie Reprezentantów, jak Senacie USA wysunięto projekty ustaw, na mocy których przedłużono by działanie klauzuli od 6 miesięcy do jednego roku. Nie zdołano ich jednak przyjąć przed 30 kwietnia br. Wtorkowy list Busha do Dennisa Hasterta jest odpowiedzią na gorączkowe wysiłki polityków partii republikańskiej i demokratycznej, do których doszło w ostatnich dniach obowiązywania klauzuli 245(i).
Prezydent USA pisze w nim, że wielu z nieudokumentowanych imigrantów nie mogło z niej skorzystać, gdyż przepisy dokładnie wyjaśniające sposób jej działania zostały opracowane dopiero pod koniec marca br. - na miesiąc przed wygaśnięciem klauzuli.
Tymczasem, jak podał w środę John Mollenkopf, dyrektor Centrum Badań Urbanistycznych, w ostatnich wyborach prezydenckich uczestniczyło 250 tys. nowych imigrantów.
Około 500 osób wzięło udział we wtorkowej demonstracji nielegalnych imigrantów, która odbyła się przed federalnym budynkiem Peter W. Godino w Newarku. Do imigrantów przyłączyli się także przedstawiciele związków zawodowych, lokalni politycy i działacze społeczni. W hasłach wypisanych na transparentach domagano się amnestii dla tych wszystkich, którzy mieszkają w USA bez prawa stałego pobytu i przedłużenia działania paragrafu 245(i) na następne miesiące. Skandowano hasła w rodzaju: "Nie istnieją nielegalni ludzie" i "Ameryka, Ameryka, my jesteśmy także Ameryka".
W kolejnych wystąpieniach demonstranci i ich przedstawiciele uskarżali się na wyzysk ze strony pracodawców, zdających sobie sprawę z ich trudnego położenia. John Ballantane, stojący na czele związku stolarzy budowlanych w Hackensack, stwierdził, że bardzo wielu właścicieli firm budowlanych proponuje znacznie niższe płace pracującym na budowach nielegalnym imigrantom. "Często są to stawki nieludzkie, za które trudno przeżyć, mimo że ci ludzie zmuszani są do wykonywania najgorszych i najcięższych prac, często bez jednego dnia przerwy w ciągu tygodnia" - powiedział Ballantane.
Wtorkowa demonstracja zorganizowana została przez American Friends Service Committee, American Civil Liberties Union's Immigrant Workers Rights Project i Service Employees International Union.