USA: Billy Wilder w szpitalu
Znany amerykański reżyser Billy Wilder trafił do szpitala, ma bowiem kłopoty z oddychaniem - przekazał w piątek jego rzecznik.
95-letni reżyser, autor m.in. komedii z Marilyn Monroe "Pół żartem, pół serio", czy oscarowego "Bulwaru Zachodzącego Słońca", został hospitalizowany w środę - przekazał jego rzecznik Harold Nelson.
Nelson nie podał jednak, w jakim stanie znajduje się reżyser. Lekarze twierdzą, że jego stan poprawia się i że dojdzie do siebie - przekazał tylko rzecznik.
Billy Wilder pracę jako reżyser rozpoczął w 1942 r. Jest autorem "Bulwaru Zachodzącego Słońca", "Straconego weekendu", "Wielkiego karnawału" oraz całej serii komedii i melodramatów, takich jak "Miłość po południu", "Garsoniera", "Słodka Irma". "Słomiany wdowiec", czy "Pół żartem pół serio", które na stałe weszły do klasyki światowego kina. 6 razy został laureatem Oscara, a 14 razy był nominowany do tej nagrody.
Ostatni film Wilder nakręcił w latach 70. Potem pokazał się jeszcze kilka razy na ekranie jako aktor. Obecnie konsultuje scenariusze amerykańskich reżyserów.
Wilder urodził w 1906 r. w Suchej Beskidzkiej - małym miasteczku należącej wtedy do monarchii austro-węgierskiej. Jego rodzice mieli w Suchej restaurację naprzeciwko dworca kolejowego.
W Suchej Beskidzkiej ulica, na której Billy Wilder przyszedł na świat, od kilku lat nosi jego imię. (jask)