Ursula von der Leyen o szpiegowaniu dziennikarzy. "Wbrew wszelkim zasadom"
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen odniosła się do informacji o tym, że oprogramowanie szpiegujące Pegasus było używane do szpiegowania dziennikarzy na całym świecie. Szefowa KE stwierdziła, że taka praktyka jest całkowicie nie do przyjęcia.
- To, co mogliśmy do tej pory przeczytać, a to trzeba zweryfikować, ale jeśli tak jest, to jest to całkowicie nie do przyjęcia. Wbrew wszelkim zasadom, jakie mamy w Unii Europejskiej - powiedziała Ursula von der Leyen o medialnych doniesieniach na temat szpiegowania dziennikarzy na całym świecie.
Oprogramowanie izraelskiej firmy posłużyło do szpiegowania dziennikarzy?
W niedzielę w kilku redakcjach jednocześnie opublikowane zostały wyniki śledztwa. Listę 50 tys. numerów, które klienci izraelskiej NSO Group mogli wybrać do nadzorowania poprzez Pegasusa, prześwietlili dziennikarze z 17 redakcji na całym świecie, w tym brytyjskiego "The Guardian" i amerykańskiego "The Washington Post". Na liście były numery do 180 dziennikarzy, 600 polityków i 85 działaczy na rzecz praw człowieka.
Na liście potencjalnie śledzonych osób znaleźli się m.in. dziennikarze CNN, France 24, Associated Press, i Reutersa. "The Guardian" w swoim artykule zaznaczył jednak, że by ustalić, czy faktycznie doszło do śledzenia konkretnych dziennikarzy, konieczna będzie analiza ich urządzeń. Klientami firmy były rządy takich krajów jak: Azerbejdżan, Kazachstan, Meksyk, Arabia Saudyjska, Węgry, Indie i Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Firma NSO Group zapewnia, że jej produkt sprzedawany jest wyłącznie sprawdzonym agencjom rządowym, a w umowach podkreśla się, że oprogramowania można używać wyłącznie w dochodzeniach dotyczących bezpieczeństwa narodowego i spraw kryminalnych.