ŚwiatUrsula von der Leyen chce parytetu w Komisji. Szczerski będzie ofiarą?

Ursula von der Leyen chce parytetu w Komisji. Szczerski będzie ofiarą?

Ursula von der Leyen zapowiedziała, że w jej Komisji będzie tyle samo kobiet, co mężczyzn. Ale jak dotąd państwa członkowskie nominowały w większości mężczyzn. Jeśli kobiet będzie zbyt mało, ofiarą parytetów może stać się polski kandydat Krzysztof Szczerski.

Ursula von der Leyen chce parytetu w Komisji. Szczerski będzie ofiarą?
Źródło zdjęć: © Forum
Oskar Górzyński

Jeszcze niedawno mogło się wydawać, że misję Ursuli von der Leyen, by utworzyć Komisję Europejską złożoną w równym stopniu z mężczyzn i kobiet czeka klęska. Państwa członkowskie zignorowały prośbę Niemki, by przedstawiać po dwóch kandydatów z każdego kraju - jedną kobietę i jednego mężczyznę. Co więcej, po ogłoszeniu kandydatów 10 państw członkowskich, tylko dwa rządy zgłosiły kobiety.

Dziś jest znacznie lepiej: na 19 oficjalnie zgłoszonych przez państwa kandydatów, 7 z nich to kobiety. Do tego dochodzi sama Niemka. Wciąż onacza to jednak, że na 7 pozostałych państw, kobiety musiałoby zgłosić aż pięć. Czy to możliwe?

- Nie powinno być wyjątków. Przesłanie ze strony von der Leyen było jasne: "dajcie mi kobietę i mężczyznę". Von der Leyen powinna wymóc na państwach członkowskich, by tak zrobiły - mówi Agata Gostyńska z think-tanku Centre for European Reform.

Ale pozycja Niemki nie jest najmocniejsza. I jej parytetowa misja nie jest skazana na sukces. Co się stanie, jeśli kobiet-komisarzy zabraknie? Von der Leyen będzie miała dwie opcje: albo odpuścić i ew. czekać na to, by kandydatów odrzucił Parlament Europejski, albo postawić na swoim i wywrzeć presję na państwach członkowskich.

Szczerski do odstrzału?

Obraz
© WP.PL | Łukasz Jastrzębski

W obydwu scenariuszach jednym z najbardziej zagrożonych kandydatów byłby polski nominat Krzysztof Szczerski. W ubiegłym miesiącu prezydencki doradca poległ w staraniach o stanowisko zastępcy sekretarza generalnego NATO. Według RMF FM, nie będzie też komisarzem ds. wspólnego polityki bezpieczeństwa i obrony, choć sam Szczerski stwierdził, że wcale o taką pozycję nie zabiegał. Jak będzie tym razem?

Na niekorzyść Szczerskiego działają dwa fakty. Po pierwsze dlatego, że pewniejszą pozycję od niego będą mieć komisarze, którzy zasiadali już w Komisji w poprzedniej kadencji: takich jest osiem. A po odjęciu kobiet oraz tych, którzy w nowej KE mają zagwarantowane miejsce, Szczerski zostanie jednym z tylko (jak na razie) czterech nowych kandydatów płci męskiej.

Po drugie, jak pisaliśmy w ubiegłym tygodniu, Szczerskiego może czekać ciężkie przesłuchanie przed jedną z komisji Parlamentu Europejskiego. To m.in. ze względu na swoją rolę u boku prezydenta w forsowaniu reform sądowych, kontrowersyjne wypowiedzi z przeszłości oraz fakt, że polski wiceszef MSZ chce stworzyć mechanizm "stałych konsultacji" polskiego komisarza z premierem. Taki mechanizm stałby w sprzeczności przynajmniej z duchem, jeśli nie literą europejskich traktatów.

- Raczej nie otrzyma negatywnej opinii tylko ze względu na przynależność do PiS. Ale niektóre jego cytaty mogą być problematyczne. A idea mechanizmu budzi moje duże wątpliwośći - mówi WP Paul Ivan, ekspert brukselskiego ośrodka European Policy Centre.

Mimo to, politycy PiS są pewni, że tym razem obejdzie się bez problemów.

- Nie biorę takiego scenariusza pod uwagę. Nazwisko Szczerskiego zostało ustalone z panią von der Leyen. Nie powinno być niespodzianek - ucina jeden z europosłów PiS.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (61)