PolskaUrodzeni bez czepka

Urodzeni bez czepka

Czy urodzenie się może być gorsze od nieurodzenia? Czy niepełnosprawne dziecko może być szkodą, za którą rodzicom i jemu samemu należy się odszkodowanie? Na takie pytania będzie musiał odpowiedzieć Sąd Najwyższy, który 13 października rozpatrzy pierwszą w Polsce sprawę o tzw. złe urodzenie i złe życie. - Ustawodawstwo światowe już zmierzyło się z problemem wrongful birth i wrongful life - mówi prof. Marek Safjan, przewodniczący Trybunału Konstytucyjnego. - Teraz czas na Polskę. Chodzi o to, byśmy się nie zapętlili w kwestiach prawnych i moralnych.

Lekarze z łomżyńskiego szpitala w 1999 r. odmówili badań prenatalnych Barbarze Wojnarowskiej, matce siedmioletniego Mateusza cierpiącego na achondroplazję. Dzieci z taką chorobą genetyczną są bardzo niskie, mają zniekształcone kręgosłupy, stawy i kończyny, co powoduje nieustanny ból, trudności z oddychaniem i poruszaniem się. Dopiero w siódmym miesiącu ciąży, po wykonaniu badania USG, Barbara Wojnarowska dowiedziała się, że na tę chorobę cierpi również jej drugie dziecko. Po trzech latach Sąd Apelacyjny w Białymstoku odrzucił żądanie wypłacenia Wojnarowskim 1,8 mln zł, które miały pokryć koszty rehabilitacji i leczenia dziewczynki (roczna kuracja hormonem wzrostu kosztuje 60 tys. zł), a także zrekompensować utratę zarobków przez oboje i tak źle sytuowanych rodziców nauczycieli. Zasądzono jedynie 60 tys. zł odszkodowania za odmowę badań prenatalnych. Teraz o kasację wyroku występują obie strony.

Lekarze uważają, że tak wysoka wypłata odbierze innym dzieciom możliwość leczenia w łomżyńskim szpitalu. Adam Bodnar, prawnik Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka reprezentującej rodzinę Wojnarowskich, uważa, że szpital jedynie zasłania się dobrem innych pacjentów.

Fundusz solidarności

W Niemczech przyznawane są rekompensaty na utrzymanie dziecka, ale bez szczególnych dodatków, na przykład na rehabilitację. Podobnie jest w Austrii, gdzie pierwszy proces o "złe urodzenie" wytoczyli rodzice chłopca, u którego lekarz nie odczytał na USG braku rąk, nóg i innych deformacji, a także w Wielkiej Brytanii, choć tam przy zasądzaniu rekompensaty pamięta się o kosztach leczenia. Prawo amerykańskie odrzuca powództwo z tytułu "lepiej byłoby, żebym się nie urodził", za to precyzyjnie egzekwuje odszkodowania za błędy medyczne. Pierwsze odszkodowanie przyznano rodzicom dziewczynki cierpiącej na chorobę Tay-Sachsa, powodującą paraliż i przedwczesny zgon. W tym wypadku sąd uznał, że błąd popełnili lekarze, którzy źle przeprowadzili badania prenatalne mające ustalić, czy rodzice są nosicielami genu wywołującego schorzenie. Teraz w dziewięciu stanach obowiązuje zakaz występowania z tego typu zażaleniami, w innych pozwy są oddalane, a odszkodowania przyznają tylko sądy w Kalifornii, Waszyngtonie i New Jersey.

Iwona Konarska

Źródło artykułu:Wprost
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)