Uroczystości trzeciomajowe
- Od dawna konflikt wojenny nie był tak blisko polskich granic, jak dzisiaj - powiedział prezydent Bronisław Komorowski w przemówieniu podczas uroczystości trzeciomajowych na pl. Zamkowym w Warszawie.
- Przecież niedługo, 9 maja, Plac Czerwony w Moskwie znów zamieni się w plac pancerny. Znów będą tam prężyły muskuły te dywizje, które niedawno na oczach świata i na naszych polskich oczach, dokonały agresji na sąsiednią Ukrainę - zaznaczył prezydent.
- Pamiętajmy, że w tej militarnej demonstracji za parę dni, demonstracji siły, nie chodzi o historię, ale o współczesność i o przyszłość - powiedział Komorowski.
Na pl. Zamkowym w Warszawie odbyły się uroczystości z okazji święta narodowego przypadającego w 224. rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Całość zakończy defilada wojskowa.
Prezydent przybył na pl. Zamkowy i zgodnie z ceremoniałem wojskowym dokonał przeglądu pododdziałów. Wśród gości honorowych są marszałkowie Sejmu i Senatu Radosław Sikorski i Bogdan Borusewicz oraz premier Ewa Kopacz.
Ceremonia rozpoczęła się od podniesienia flagi państwowej na maszt, odczytania preambuły Konstytucji 3 Maja, salutu armatniego i odśpiewania pieśni "Witaj, majowa jutrzenko". Po wystąpieniu prezydenta nastąpi defilada, po której Komorowski w honorowej asyście żołnierzy przejdzie do Pałacu Prezydenckiego.
Asystę honorową podczas ceremonii zapewniają kompania i orkiestra reprezentacyjna Wojska Polskiego, pluton armat salutowych i orkiestra wojskowa z Siedlec, która przed uroczystością zagrała dla publiczności zbierającej się wokół pl. Zamkowego. Poczty sztandarowe prócz wojska wystawiły służby mundurowe i specjalne.
Wcześniej prezydent wziął udział w mszy św. za ojczyznę w archikatedrze św. Jana Chrzciciela na Starym Mieście. Przed południem na Zamku Królewskim Komorowski wręczył odznaczenia państwowe.