_Uporządkujmy świat wartości!_ - ks. Wiesław Niewęgłowski na czacie WP
(Inf. własna)
Wtorkowym gościem czata Wirtualnej Polski był ks. Wiesław Niewęgłowski, krajowy duszpasterz środowisk twórczych. Jego zdaniem, obecnie o rzeczywistości decyduje kultura, a najpilniejszą sprawą jest uporządkowanie świata wartości, którego istnienie jest niezbędne "od zaraz" w polityce, życiu społecznym, kulturalnym i rodzinnym.
Zdaniem ks. Niewęgłowskiego to właśnie świat wartości decyduje o nas i o obliczu tej ziemi, a kultura ma jakby decydujący głos, jeśli chodzi o kształt wartości.
Czy zdaniem księdza etyka chrześcijańska ma obecnie jakieś znaczenie, czy raczej zwycięża wszechobecna postmoderna, która odrzuca twarde wymagania katolicyzmu i chrześcijaństwa? - pytał Czatratysta.
W opinii naszego gościa, jeżeli zrezygnowalibyśmy z całego uniwersum etycznego, które wyznacza chrześcijaństwo, wtedy Europa stałaby się jedynie przestrzenią geograficzną. Zdaniem ks. Niewęgłowskiego, postmodernizm to kolejna moda, która po pierwszych zachwytach ulegnie deprecjacji. Na pewno postmodernizm jest atrakcyjny dla osób, które nie są zakorzenione w tradycji, które nie mają świadomości przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Wielu artystów, którzy przyjęli filozofię postmodernizmu, mówiło jednak po pewnym czasie, że stali się bankrutami i doświadczali bankructwa o wiele bardziej rujnującego niż marksizm.
Derti123 pytał, co ks. Niewęgłowski sądzi o przyszłości polskiej kultury. Co do polskiej kultury - jestem umiarkowanym optymistą. W życiu naszego narodu jest to szczególna wartość, którą możemy podarować Europie i światu. Polska kultura jest o wiele bardzie dynamiczna i bogatsza niż nasze propozycje ekonomiczne i polityczne. Dlatego troska o kulturę powinna towarzyszyć wszystkim - począwszy od domu rodzinnego, przez małe ojczyzny, po większe regiony - odpowiedział nasz gość.
Zdaniem CMfan, Kościół nie stanowi obecnie atrakcji dla młodych. Oni szukają kariery, pieniędzy, oglądają Big Brothera. _Czy obecnie jest miejsce na społeczną naukę Kościoła i propagowanie idei moralności chrześcijańskiej? - pytał internauta.
Na temat Big Brothera wypowiadałem się wielokrotnie. Myślę, że to była maszynka do robienia pieniędzy, wyzwalając patologię społeczną. Jeśli chodzi natomiast o relacje Kościoła z młodzieżą, to nie są one po prostu widoczne w mediach. Mam wykłady na różnych uczelniach wyższych i spotykam młodych ludzi. Dla nich kwestia atrakcyjności w kontekście sukcesu jest kwestią ważną, ale nie dominującą - odpowiedział gość czata WP.
Odnoszę wrażenie, że ksiądz dzieli kulturę na tę masową i katolicką, a to chyba źle - stwierdził Gitrssss.
Nie ma takiego pojęcia jak kultura katolicka. Jest jedna kultura, która mieści w sobie humanum, kultura o pewnym uniwersum. Pojęcie kultury katolickiej to pojęcie z historii, z dwudziestolecia międzywojennego. Obecnie problem polega na tym, że kulturą jest wszystko, co zmierza do pełnego rozwoju człowieka. Możemy tylko mówić, że ten rozwój w kulturze chrześcijańskiej opiera się na nauce ewangelicznej - powiedział ks. Niewęgłowski.
- to kultura przyszłości? Czy Big Brother to kultura przyszłości? - spytał jeden z internautów. _ Ja uważam, że to jest subkultura_ - odpowiedział gość WP. Jest to świat manipulacji, bardzo ordynarny. Ten program odsłonił, że społeczeństwo w ogóle jest nie wychowane do odbioru mediów, nie ma w sobie tego krytycznego odniesienia; podana papka i zachowania na poziomie często jaskiniowców ukazują, że przed telewizją, przed instytucjami wychowawczymi, stoi wielkie wyzwanie, aby wychować młode pokolenie do krytycznego odbioru mediów. Tym bardziej, że ten świat coraz bardziej będzie nam towarzyszył i w związku z tym, jeśli nie mamy mówić nagłówkami gazet i dialogami z seriali, jeśli mamy pozostać - każdy z nas - sobą, to musimy mieć dystans do tego co jest pokazywane w mediach. Internauci pytali też naszego gościa, jak odnosi się do znajomości zawieranych na czatach i do rozmów w ten sposób prowadzonych. Czy ukrywanie się pod nickami to nie jest w pewien sposób utrata własnej osobowości - zastanawiał się jeden
z nich.
_Nie wiem, bo ja z państwem rozmawiam i bardzo sobie cenię tę rozmowę. Padło tu wiele ciekawych pytań i problemów. Myślę, że jest to nowa forma, aby ze sobą rozmawiać. Sam zresztą od wielu lat korzystam z Internetu i mam własną stronę internetową - www.dst.mkw.pl_ - mówił ksiądz.
Frajda1 pytał jak duszpasterz środowisk twórczych odnosi się do kwestii moralności i etyki dziennikarskiej.
Tak się składa, że pełnię w tej chwili funkcję Przewodniczącego Konferencji Mediów Polskich. W ostatnich miesiącach spotykamy nadużycia ze strony dziennikarzy, którzy chcą przejąć funkcję sędziów, a to jest nie do przyjęcia - odpowiedział ksiądz Wiesław Niewęgłowski. _ Toczy się sprawa sądowa w sprawie FOZZ-u i wyrok wydany przez realizatorow w tym filmie, jest przekroczeniem norm dziennikarskich. Jest to niedopuszczalne. Poza tym telewizja publiczna nie może być stroną w rozgrywkach politycznych, przedwyborczych, ponieważ należy do całego społeczeństwa a nie do jego części_ - stwierdził duszpasterz. (and)