Wspomniał pan o tym odium upolitycznienia policji, która ciąży nad nią. Pytanie
czy to właśnie odium sprawia, że obywatele, Polacy coraz mniej chętnie chcą właśnie do policji się zgłaszać?
Mówi pani o kandydatach do służby w policji?
Dokładnie tak.
Ta służba jest i zawsze była, to
naprawdę nie jest łatwy kawałek chleba, wbrew temu co czasami
można przeczytać w prasie. Zawsze
mieliśmy kłopoty, poza krótkim momentem, z naborem.
Myślę, że jednak też
ludzie widzą
i słyszą te komentarze, że będziemy rozliczać policjantów, zabraliśmy już jednej grupie
policjantów część emerytur, tym którzy, przeszli na emerytury, bo objęła ich jakaś ustawa
tak zwana dezubekizacyjna, która z tym nie ma nic wspólnego tak naprawdę.
To byli ludzie, którzy też służyli po '90 roku do jeszcze paru lat wstecz i zabrano im część
świadczeń emerytalnych. Teraz za, nie wiem, obstawianie demonstracji słyszałem z ust kilku posłów:
"tak, będziemy tych policjantów rozliczać". Ja jednak myślę, że ma to wpływ też,
choć pewno nie jest to jakiś
najważniejszy element. Najważniejszy element to jest to, że ludzie zdają sobie sprawę jednak, że policjant służy całą
dobę, świątek, piątek, niedziela, święta - no to są dni, których policjanci nie spędzają
z rodziną i to jest trudna służba.
W listopadzie 2020 roku w policji było 7177 wakatów, na koniec roku nieco ponad
5400 wakatów. Czy przybycie tych kolejnych nowych osób do policji mogło się
wiązać z tym, że coraz więcej osób szuka pracy i ucieka właśnie do policji? Czy później po ustaniu epidemii i tego kryzysu,
w którym się znaleźliśmy, problem z naborami znowu się pojawi?
Trudno mi powiedzieć, to pytanie do policyjnych kadrowców. Faktycznie jest dosyć długa kolejka w tej
chwili nowych chętnych. Chciałbym, żeby ta kolejka była jeszcze dłuższa, bo uważam,
że do policji powinniśmy przyjmować najlepszych, ludzi, co do których nikt nie
ma wątpliwości. Nie chciałbym myśleć nawet, że w tej kolejce stoją
ci, którzy w związku z tym, że gdzie indziej nie znaleźli roboty, no to pójdę do policji.
Do policji powinni trafiać ci, którzy chcą służyć w policji, którzy do tej
policji coś wniosą i będą od siebie dawać. Więc trudno mi powiedzieć, jaki
jest powód. Faktem jest, że COVID spowodował też to, że - bo
może tych policjantów już by było w tej chwili więcej na ulicach - są kłopoty z przeszkoleniem jednak. Szkoły
policji są zamkniętymi placówkami, gdzie jest duża grupa ludzi, więc nie
można przeszkalać ludzi, tak jak to było przed pandemią.