Upadł rząd w Tallinnie. Polityczna zawierucha w Estonii
Dotychczasowa premier Kaja Kallas oficjalnie poinformowała w czwartek rano, że podaje się wraz z całym rządem do dymisji. Jednocześnie zaproponowała zwołanie w piątek nadzwyczajnego posiedzenia parlamentu, na którym poprosi o wotum zaufania dla nowego gabinetu.
- Naszemu rządowi przyszło kierować krajem w bardzo trudnym czasie, z pandemią COVID-19, wojną Rosji z Ukrainą i kryzysem energetycznym. Pomimo trudnego czasu, zrobiliśmy wiele dobrych i wielkich rzeczy, aby wzmocnić państwo estońskie i wesprzeć naszych obywateli - powiedziała Kaja Kallas.
Kallas prawdopodobnie zostanie jednak na stanowisku premiera. W piątek ma się odbyć nadzwyczajne zgromadzenie parlamentu, który miałby wyrazić wotum zaufania dla nowego gabinetu dotychczasowej szefowej rządu. Kallas chce stworzyć nową koalicję z małą konserwatywną partią Ojczyzna "Isamaa" i opozycyjną Partią Socjaldemokratyczną. Dotychczasowy koalicjant Patria Centrum przechodzi tym samym do opozycji.
Kallas utworzy nowy rząd
- Podczas pandemii utrzymaliśmy społeczeństwo otwarte, a dzieci w szkołach, pomogliśmy ludziom poradzić sobie z wysokimi cenami energii, zainwestowaliśmy miliard euro we wzmocnienie zdolności obronnych Estonii i osiągnęliśmy wzmocnienie obrony wschodniej flanki NATO, a także byliśmy jednym z największych zwolenników Ukrainy. Jestem wdzięczny ministrom, z którymi prowadziliśmy kraj przez półtora roku. Estonia była w dobrych rękach - dodała estońska polityk.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Nowy gabinet będzie miał większość w 101-miejscowym estońskim parlamencie.
O decyzji dotychczasowej szefowej rządu w Tallinnie poinformował także prezydent Estonii. "Podpisałem wniosek o dymisję premier Kallas, ale też poprosiłem ją o utworzenie nowego rządu, który mógłby szybko rozpocząć pracę i zająć się wszystkimi ważnymi dla Estończyków sprawami. Mam nadzieję, że nowy gabinet będzie mógł rozpocząć swoją działalność już w przyszłym tygodniu" - napisał na Twitterze prezydent kraju Alar Karis.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Estonia - jak Polska - zmaga się z wysoką inflacją, która w czerwcu wyniosła prawie 22 proc. Jednym z głównych motorów napędowych rosnących cen są koszta energii.
Zobacz też: Prognozy NBP ws. inflacji. Były szef NBP: to będzie szok
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski