Estonia w kryzysie. Rząd się rozpada
Impas rządowy w Estonii. Doszło do odwołania siedmiu ministrów wywodzących się z Partii Centrum, dotychczasowego koalicjanta rządzącej Partii Reform, która teraz szuka nowego partnera koalicyjnego. Powodem rozstania jest konflikt w sprawie zasiłków rodzinnych.
Estońskim parlamentem Riigikogu od kilku tygodni wstrząsają nieporozumienia, których tłem jest debata na temat wsparcia dla rodzin i reform edukacji. Na skutek nieporozumień Partia Centrum została zmuszona do opuszczenia rządu. Stało się to po głosowaniu, w którym koalicjant zagłosował identycznie jak prawicowa opozycja EKREW.
Rządzące ugrupowanie straciło cierpliwość, a siedmiu ministrów stanowiska. O dymisji dowiedzieli się z mediów. Jak donosi "The Guardian", estońska premier Kaja Kallas powiedziała, że nie widzi możliwości kontynuowania współpracy z przedstawicielami Centrum i złożyła na ręce prezydenta Alara Karisa wniosek o odwołanie siedmiu szefów resortów z partii Centrum z 15-osobowego gabinetu.
- Bardziej niż kiedykolwiek Estonia potrzebuje dziś działającego rządu opartego na wspólnych wartościach – powiedział Kallas, ostrzegając, że wszelkie nieporozumienia w obozie władzy w obecnej sytuacji nie powinny mieć miejsca.
Estonia w kryzysie. Rząd się rozpada
Partia Reform zaproponowała rozmowy koalicyjne z prawicowymi konserwatystami i socjaldemokratami. To wyjątkowe wydarzenie w historii partyjnego systemu w Estonii. Od czasu rozpadu Związku Radzieckiego i wejścia dawnej republiki radzieckiej na demokratyczną, samodzielną drogę, władzę nieprzerwanie sprawowały partie Centrum i Reform.
Premier powiedziała, że ma nadzieję, że ten konflikt "otworzy oczy wszystkim partiom parlamentarnym na znaczenie wspólnego zrozumienia zagrożeń dla nas jako kraju sąsiadującego z Rosją". W poście w mediach społecznościowych napisała, że przyszłość Estonii zostanie zabezpieczona nie tylko zwiększonymi wydatkami wojskowymi, ale także "jednością naszego narodu i niezachwianą wolą obrony naszej niepodległości".
Do czasu powstania nowej koalicji ministrowie pozostający w rządzie przejmą role zwolnionych. Jeśli rozmowy zakończą się fiaskiem, rząd upadnie i muszą odbyć się nowe wybory, które według kalendarza wyborczego miały przypaść dopiero w przyszłym roku.