Upadł i zmarł w Wielkanoc. Są wyniki sekcji zwłok 21‑latka
Śledczy wiedzą coraz więcej o tragicznym zdarzeniu, do którego doszło w Poniedziałek Wielkanocny w Poddębicach (województwo łódzkie). W trakcie akcie wzajemnego oblewania się wodą upadł 21-latek. Chwilę później mężczyzna już nie żył. Prokuratura ustaliła, czy do upadku przyczyniły się osoby trzecie.
Z dotychczasowych ustaleń śledczych wynika, że tragiczny upadek był dziełem przypadku, a nie czyjegoś intencjonalnego działania.
- Dla nas najważniejsze jest to, że brak jest jakichkolwiek informacji wskazujących na przestępcze działania osób trzecich - przekazała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Sieradzu, prok. Jolanta Szkilnik.
- Nadal analizujemy medyczne przyczyny zgonu - są one jednak objęte tajemnicą - zaznaczyła rzeczniczka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: niebezpieczne zdarzenie w Toruniu. Rowerzysta był już na przejściu
Tragiczny śmigus-dyngus w Poddębicach
- Chłopak biegł, z nieustalonych na razie przyczyn przewrócił się i uderzył głową o bruk. Jego życia nie udało się uratować - relacjonowała na początku kwietnia oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Poddębicach, st. sierż. Alicja Bartczak.
Informację o wypadku zgłosili znajomi 21-latka, gdy zorientowali się, że mężczyzna leży na ziemi nieprzytomny.
Na miejsce zostało wezwane pogotowie ratunkowe oraz policja. W Poddębicach lądował też śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niestety, na ratunek było już za późno.
Przeczytaj też:
Źródło: se.pl/WP Wiadomości