Uniwersytet nie powinien zapraszać Ahmadineżada?
Rada Miasta Nowego Jorku zaapelowała do władz prestiżowej nowojorskiej uczelni Columbia University, aby porzuciła zamiar zaproszenia prezydenta Iranu Mahmuda Ahmadineżada na gościnny wykład.
21.09.2007 | aktual.: 21.09.2007 03:23
Irański przywódca, który przybędzie do USA na sesję Zgromadzenia Ogólnego ONZ, ma uczestniczyć w panelu dyskusyjnym z udziałem wykładowców i studentów uczelni, w ramach cyklicznego Forum Przywódców Świata.
Ahmadineżad jako honorowy gość gdziekolwiek w naszym mieście to obraza dla Nowojorczyków- oznajmiła rzeczniczka rady miejskiej Christine Quinn. Argumentowała, że prezydent Iranu neguje Holokaust i ten fakt wystarczy, aby zdyskwalifikować go jako gościa. Choć uczelnie powinny stanowić forum wymiany zróżnicowanych poglądów, istnieją pewne granice tolerancji.
Oprócz władz metropolii, wezwanie do odstąpienia od zamiarów goszczenia prezydenta Iranu wystosowała również społeczność żydowska. Prezydent Ahmadineżad nawoływał bowiem niegdyś do zmiecenia Izraela z powierzchni ziemi.
Swój sprzeciw wyrazili także republikańscy kandydaci do nominacji prezydenckiej Fred Thompson oraz John McCain. Ten ostatni zauważył, że przed osobą sponsorującą grupy terrorystyczne i kierującą atakami na wojska amerykańskie "nie powinno się rozwijać czerwonych dywanów"
Z podobnym problemem należąca do elitarnej Ligi Bluszczowej uczelnia zetknęła się w ubiegłym roku, jednak wówczas, po protestach żydowskich aktywistów, porzuciła plany zaproszenia Ahmadineżada, tłumacząc to względami bezpieczeństwa oraz problemami logistycznymi.
Rzecznik wszechnicy Robert Hornsby zapewnił, że tegoroczne spotkanie się odbędzie.
Nowojorska policja negatywnie odpowiedziała na prośbę irańskich władz o umożliwienie Ahmadineżadowi wizyty w Strefie Zero - miejscu ataku terrorystycznego z 11 września 2001 r. Oburzenie planami irańskiego przywódcy wyraził również były burmistrz Nowego Jorku Rudy Giuliani oraz senator z Nowego Jorku Hillary Clinton.
Według doniesień agencyjnych, prezydent Iranu nie zamierza nalegać na realizację swych zamierzeń. Zaznaczył natomiast, że "na ogól w te miejsca idzie się złożyć hołd, lub ewentualnie, aby wyrazić swoje zdanie na temat przyczyn takich incydentów". Zdaniem Ahmadineżada, swą wizytą okazałby szacunek narodowi amerykańskiemu".