(PAP)
Najpierw dzwon Zygmunta, potem o północy hejnał - tak Kraków witał się z Unią Europejską. Hejnał był wyjątkowy, bo łączony z Odą do Radości odegraną przez trębacza na cztery strony świata. Mieszkańcom Krakowa nietypowe zestawienie bardzo się podobało.
Kto nie usłyszał o północy ma szansę jeszcze usłyszeć nietypowy hejnał w sobotę. W samo południe będzie powtórka. Wtedy hejnał połączony z Odą do Radości rozbrzmi z Wieży Mariackiej jeszcze raz.