Unijni ministrowie o pieniądzach na rozszerzenie
Pieniądze na rozszerzenie Unii Europejskiej to jeden z tematów poniedziałkowego posiedzenia ministrów spraw zagranicznych UE w Brukseli. Poza tym dyskutować będą o sytuacji w Afganistanie, na Bliskim Wschodzie, w Zimbabwe i w Bośni.
Przewodnicząca w tym półroczu Unii Hiszpania ostrzega przed niebezpieczeństwem opóźnienia negocjacji z kandydatami. Zdaniem Hiszpanów, takie niebezpieczeństwo stanie się realne, jeśli kraje unijne będą przeciągać dyskusje na temat finansowych aspektów poszerzenia.
Unia zobowiązała się zakończyć negocjacje do końca tego roku. Ale tegoroczne wybory prezydenckie we Francji i parlamentarne w Niemczech grożą odłożeniem rozstrzygnięć finansowych do jesieni, by koszty poszerzenia nie stały się elementem kampanii wyborczych.
Hiszpanie uważają, że propozycje, jakie kandydatom przedstawiła Komisja Europejska, są do przyjęcia. Trzeba je tylko zaakceptować i przedłożyć kandydatom jako oficjalne stanowisko Unii.
Wśród państw członkowskich UE zdania są podzielone. Chodzi przede wszystkim o to, by poszerzenie kosztowało jak najmniej i by żaden z krajów Unii nie musiał płacić do wspólnej kasy więcej niż dotąd po przyjęciu nowych członków.
Na spotkanie został zaproszony minister spraw zagranicznych Afganistanu Abdullah Abdullah, który będzie chciał nakłonić państwa Unii do powiększenia działających w jego kraju międzynarodowych sił pokojowych.(mag)