Unia o polskich zaległościach
Komisja Europejska ocenia, że Polska wciąż
ma trzy istotne zaległości w spełnianiu wymogów członkostwa UE: w
przygotowaniach systemu dopłat dla rolników, w dostosowaniu do
standardów sanitarnych produkcji mięsa i mleka oraz do reguł
pomocy państwa dla przedsiębiorstw.
Opóźnienia zasygnalizował w ubiegłotygodniowym w liście do polskiego rządu szef Dyrekcji Generalnej ds. Rozszerzenia w Komisji Europejskiej, Fabrizio Barbaso - poinformowały źródła w Komisji. Według nich dostarczenie przez rząd szczegółowych planów pomocy państwa dla różnych sektorów jest niezbędnym warunkiem rozpoczęcia wypłat z unijnych funduszy strukturalnych i spójności.
Verheugen o problemach
O problemach z przygotowaniem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa do roli agencji płatniczej (rozdzielającej dopłaty dla rolników) i systemu komputerowego IACS rejestrującego gospodarstwa i bydło (tzw. Zintegrowany System Zarządzania i Kontroli) wspomniał komisarz UE ds. rozszerzenia Guenter Verheugen.
"Odnotowaliśmy znaczący postęp w wielu dziedzinach, (...) ale nie chcę ukrywać faktu, że są nadal pewne zaległości. Przede wszystkim dotyczy to spełnienia warunków niezbędnych do wypłaty subsydiów rolnych" - powiedział w czasie debaty nad rozszerzeniem Unii na sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego w Strasburgu.
Verheugen zapewnił, że Komisja "otrzymuje codziennie dodatkowe informacje o dalszych postępach i ogólna tendencja jest bardzo pozytywna". Eurokraci poinformowali, że otrzymali właśnie uspokajający list w tej sprawie od minister ds. europejskich Danuty Huebner.
Skomplikowany system
Verheugen bronił wręcz w Strasburgu krajów przystępujących, nie wymieniając żadnego z nazwy. "Nie o to chodzi, że te kraje nie są dostatecznie inteligentne, żeby się z tym (systemem IACS) uporać. Musimy na to popatrzeć inaczej. Musimy przyznać, że system stał się tak skomplikowany, że kraje, które nie stosowały go od początku, nie dają sobie z nim rady" - przekonywał.
"Mam wielkie wątpliwości co do tego systemu i zastanawiam się, czy wina nie leży w dużym stopniu po naszej stronie, a nie nowych państw członkowskich" - powiedział komisarz w Strasburgu.
Prócz zaległości w przygotowaniu systemu dopłat dla rolników, Verheugen wymienił też problemy z dostosowaniem producentów mięsa i mleka do unijnych standardów bezpieczeństwa żywności. Poinformował, że jego kolega odpowiedzialny za ochronę zdrowia i konsumentów David Byrne jest w stałym kontakcie z rządami państw przystępujących.
Dodatkowy czas?
Po konsultacjach z obecnymi rządami unijnymi musi on jeszcze podjąć decyzję, czy przyznać dodatkowy czas na dostosowanie do unijnych standardów prawie 300 polskim zakładom, które nie poprosiły o okresy przejściowe w czasie negocjacji członkowskich.
Otoczenie Byrne'a nie mówi "nie", ale Verheugen uspokajał eurodeputowanych, że Komisja będzie bezkompromisowa: "W dziedzinie bezpieczeństwa żywności Komisja nie pozwoli na żaden kompromis. Nasze standardy muszą być przestrzegane. Komisja zobowiązuje się do użycia wszelkich instrumentów, którymi dysponuje, żeby zapewnić wykonanie zaległych zadań".
Byrne podkreślił jednak, że nie może jeszcze udzielić ostatecznej odpowiedzi, czy Komisja zastosuje wobec nowych państw tzw. klauzule ochronne. Służą one do ochrony jednolitego unijnego rynku przed udziałem w nim krajów czy sektorów, które mogłyby zakłócić jego funkcjonowanie wskutek niedostosowania do wspólnych reguł.