Unia Europejska rozszerza listę objętych sankcjami w związku z aneksją Krymu
UE dodała 12 nazwisk do listy osób objętych sankcjami w związku z aneksją Krymu przez Rosję. Komisja Europejska i kraje Unii przygotują sankcje gospodarcze wobec Rosji, które będą uruchomione w razie dalszej destabilizacji Ukrainy - to ustalenia pierwszego dnia szczytu UE.
- Przyłączenie Krymu i Sewastopola przez Rosję jest ewidentnym naruszeniem suwerenności Ukrainy i prawa międzynarodowego (...). Nie uznajemy tej aneksji i nie uznamy jej w przyszłości - podkreślił na konferencji prasowej szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy.
Poinformował, że w świetle braku deeskalacji konfliktu na Krymie, Rada Europejska postanowiła rozszerzyć listę osób objętych zakazami wizowymi i zamrożeniem środków o dodatkowe 12 nazwisk. Lista ustalona w poniedziałek przez unijnych ministrów spraw zagranicznych zawierała 21 nazwisk: krymskich separatystów, rosyjskich deputowanych i wojskowych.
Według nieoficjalnych informacji do unijnej "czarnej listy" dodano m.in. doradców prezydenta Rosji Władimira Putina - Siergieja Głazjewa i Władisława Surkowa, wicepremiera Dmitrija Rogozina, a także przewodniczącą Rady Federacji (izby wyższej rosyjskiego parlamentu) Walentinę Matwijenko. Osoby te znalazły się 17 marca na liście osób objętych sankcjami przez USA.
Według niemieckiej kanclerz Angeli Merkel dodane do "czarnej listy" nazwiska zostaną opublikowane już w piątek. - Są to osoby z tych samych grup, które zostały objęte sankcjami już w pierwszym kroku - powiedziała. Zaznaczyła też, że zgodnie z prawem UE wprowadzając sankcje Unia musi wykazać, że ukarane osoby mają ścisły związek z aneksją Krymu. Dlatego najprawdopodobniej na "czarnej liście" UE - w odróżnieniu od listy amerykańskiej - nie pojawią się rosyjscy oligarchowie.
Sankcje gospodarcze dla Rosji
Van Rompuy poinformował, że Komisja Europejska i kraje członkowskie mają przygotować możliwe sankcje gospodarcze wobec Rosji, które będą uruchomione w razie dalszej destabilizacji Ukrainy. - Nie wyłożymy wszystkich kart na stół. Będziemy analizować sytuację i od nas będzie zależało, kiedy zastosujemy sankcje - dodał.
Merkel dała do zrozumienia, że powodem do wprowadzenia unijnych sankcji gospodarczych wobec Rosji byłoby rozszerzenie rosyjskich działań na wschodnią Ukrainę. - Nie wymieniliśmy z nazwy wschodniej Ukrainy, ale powiedzieliśmy, że jeśli dojdzie do dalszej destabilizacji, co można by zinterpretować jako destabilizację poza Krymem, można myśleć o sankcjach trzeciej fazy - powiedziała.
Van Rompuy dopytywany, czy jednym z narzędzi może być embargo na broń, odparł, że sankcje mogą dotyczyć wszystkich obszarów gospodarki. Także przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso mówił o "szerokim zakresie obszarów gospodarczych, w których przygotowywane są ewentualne sankcje" wobec Rosji. - Jeszcze nie podjęliśmy ostatecznych decyzji. Wszystko będzie zależało od rozwoju sytuacji, ale kraje członkowskie dały nam jasny mandat, by przygotować ewentualne sankcje - zaznaczył.
Barroso poinformował także, że przywódcy poprosili KE o ocenę skutków prawnych aneksji Krymu i o zaproponowanie gospodarczych, handlowych i finansowych restrykcji odnośnie do Krymu "do szybkiego wdrożenia".
Przywódcy rozmawiali też o tym, że różne sankcje w różnym stopniu dotkną poszczególne państwa w zależności od tego, czy są np. uzależnione od importu gazu z Rosji, albo czy też sektor finansowy jest zaangażowany w Rosji.
Van Rompuy poinformował także o odwołaniu najbliższego szczytu UE-Rosja oraz zapowiedział, że kraje UE odwołają regularne dwustronne szczyty z Rosją.
Misja UE na Ukrainie
Szef RE zapowiedział również, że w razie braku wiarygodnej misji obserwacyjnej OBWE na Ukrainę w najbliższych dniach, Unia Europejska uruchomi własną misję do tego kraju.
Merkel zastrzegła jednak, iż przywódcy woleliby, aby w najbliższych dniach możliwe było powołanie misji OBWE. Według niej ewentualna unijna misja obserwacyjna zostałaby wysłana na wschód i południe Ukrainy, ale z oczywistych względów nie na zaanektowany przez Rosję Krym.
Szef Rady Europejskiej zauważył, że "cień sankcji" już ma negatywny wpływ na klimat inwestycyjny w Rosji. Zapowiedział jednocześnie, że UE jest gotowa na konstruktywny dialog z udziałem Ukrainy i Rosją na rzecz rozwiązania kryzysu.
Van Rompuy zwrócił także uwagę, że Ukraina jest różnorodnym narodem i że przywódcy podkreślają wagę zapewnienia przez rząd w Kijowie ochrony mniejszości narodowych. Wskazał na potrzebę przeprowadzenia reformy konstytucyjnej na Ukrainie oraz dochodzeń w sprawie łamania praw człowieka i aktów przemocy.
- Wszystko to musi być poczynione dla dobra Ukrainy i Ukraińców, ale także przyczyni się do zmniejszenia napięć z Rosją. Na tym etapie to też jest bardzo ważne - powiedział Van Rompuy.