"Umowa Biedronia" pojawiła się w sieci. Wyjaśniamy, czy tak będzie nazywać się nowa partia
Za trzy tygodnie Robert Biedroń ma ogłosić nazwę i logo swojej nowej partii. Tymczasem na Twitterze pojawił się profil "Umowa Biedronia". Część internautów zwróciła uwagę na to, że tak może nazywać się potencjalna partia polityka, która w skrócie będzie brzmieć... UB. Wirtualna Polska odkryła, co tak naprawdę kryje się za "Umową Biedronia".
3 lutego na warszawskim Torwarze ma odbyć się konwencja założycielska partii Roberta Biedronia. Na razie nie wiadomo, jakie będzie logo i nazwa nowej formacji. Jak donosi "Newsweek", w styczniu ma zostać złożony wniosek do sądu o zmianę obecnej nazwy partii. Chodzi o "Kocham Polskę", która została zarejestrowana już w czerwcu ubiegłego roku.
Na Twitterze pojawił się profil o nazwie "Umowa Biedronia". Na swoim koncie ma jeden wpis, w którym zachęca internautów do wzięcia udziału w nadchodzącej konwencji polityka. "Wspólnie napiszmy Nowy Rozdział w polskiej polityce!" - czytamy we wpisie.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Na Twitterze wybuchła burza. Internauci przyjęli, że tak prawdopodobnie może nazywać się partia Roberta Biedronia. "Nie. To nie jest nazwa tej organizacji prawda? Robert Biedroń z UB?" - napisała dziennikarka Dominika Długosz.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Z kolei według publicysty Marcina Makowskiego, nazwa "'Umowa Biedronia' brzmi jak nazwa chwilówki, a nie partii politycznej".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Na niefortunny skrót zwróciła również uwagę rzeczniczka SLD, Anna Maria Żukowska.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Wirtualna Polska skontaktowała się z szefem komunikacji projektu Roberta Biedronia, Janem Mrozem, by zapytać się, czy przewidywania internautów są słuszne. Mróz podkreślił, że nazwa partii zostanie ogłoszona przez Roberta Biedronia 3 lutego podczas konwencji założycielskiej przed 8 tysiącami uczestników w warszawskiej hali Torwaru.
- Natomiast "Umowa Biedronia" to techniczna nazwa programu partii, o czym media już donosiły. Niezmiernie nas cieszy zainteresowanie wokół tego, jak będzie nazywać się partia Roberta - tłumaczy Mróz w rozmowie z WP. Z kolei nie chciał odnieść się do tego, czy twitterowy profil "Umowa Biedronia" jest prawdziwy oraz do tego, czy konto powstało z inicjatywy samego polityka i jego ekipy.
Mróz nawiązał również do artykułu Michała Kolanko w "Rzeczpospolitej", w którym czytamy, że "'Umowa Roberta Biedronia' to pakiet propozycji, które mają być związane z trzema głównymi tematami: wolnością, solidarnością i dobrze zarządzanym państwem".
Do sprawy odniósł się też sam zainteresowany. "Kochani, jeszcze trochę cierpliwości. Widzimy się 3 lutego w Warszawie i wtedy wszystkiego się dowiecie. Zapewniam, że będziecie zaskoczeni" - brzmi enigmatyczny wpis Roberta Biedronia.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl