PolskaUmorzone śledztwo ws. zabójstwa Julity K. - teściowej Brunona Kwietnia

Umorzone śledztwo ws. zabójstwa Julity K. - teściowej Brunona Kwietnia

Krakowska prokuratura z powodu niewykrycia sprawcy umorzyła śledztwo w sprawie zabójstwa Julity K. Zamordowana kobieta była teściową odpowiadającego przed krakowskim sądem za przygotowywanie zamachu terrorystycznego Brunona Kwietnia.

Umorzone śledztwo ws. zabójstwa Julity K. - teściowej Brunona Kwietnia
Źródło zdjęć: © WP.PL | Robert Kulig

- Postanowienie o umorzeniu jest prawomocne, jednak śledztwo w każdej chwili może być podjęte po pojawieniu się nowych dowodów - powiedział szef Prokuratury Rejonowej Kraków-Prądnik Biały prok. Mariusz Boroń.

Jak wyjaśnił, w toku śledztwa nie udało się jednoznacznie ustalić, kto był sprawcą zabójstwa i jakie były przyczyny i okoliczności zbrodni.

Nieznane zwłoki kobiety

Jak podawała policja, kobieta mieszkała pod Wieliczką i ostatni raz była widziana na przełomie 2011 i 2012 r. W kwietniu 2012 r. w leśnym młodniku w Czajowicach w otulinie Ojcowskiego Parku Narodowego znaleziono zwłoki kobiety. Jej tożsamości nie udało się od razu ustalić. Specjaliści z Instytutu Ekspertyz Sądowych zrekonstruowali wygląd tej osoby. Pod koniec grudnia 2012 r. policja opublikowała uzyskane portrety, ale nie przyniosło to rezultatu. Śledztwo umorzono.

Od listopada 2012 r. krakowska Prokuratura Apelacyjna prowadziła śledztwo ws. przygotowywania zamachu bombowego na konstytucyjne organy RP przez Brunona Kwietnia. Z korespondencji internetowej Kwietnia, do której dotarła prokuratura badająca sprawę zamachu wynikało, że mężczyzna posiadaną przez siebie broń przechowywał pod Krakowem u teściowej, którą darzył zaufaniem. W trakcie tego śledztwa ABW przeszukała pod Krakowem dom, w którym mieszkała jego teściowa, ponieważ prokuratura planowała jej przesłuchanie. W mieszkaniu znaleziono ślady krwi i jedną sztukę amunicji. Kobiety nie było. Nie potwierdziły się informacje, że wyjechała do Anglii.

Prokuratura zleciła policji poszukiwanie zaginionej. Zaginięcie kobiety zgłosiła wtedy także jej rodzina.

W styczniu 2013 policja opublikowała komunikat o poszukiwaniu 68-letniej Julity K. Informacją zainteresował się prokurator prowadzący śledztwo w sprawie niezidentyfikowanych zwłok z Czajowic. Także Prokuratura Apelacyjna zainteresowała się badaniem niezidentyfikowanych zwłok na terenie Małopolski. W efekcie ustalono, że znalezione w Czajowicach szczątki należały do Julity K.

Za mało dowodów

Jak poinformował prok. Boroń, w toku śledztwa prokuratura rozważała kilka hipotez dotyczących sprawcy zabójstwa, w tym zakładające, że ze śmiercią Julity K. ma związek osoba lub osoby z najbliższej rodziny, osoby z kręgu znajomych lub osoby nieznane ofierze. Zebrane w śledztwie dowody, w tym ślady krwi ofiary w samochodzie osoby z najbliższego jej kręgu (media podawały, że był to samochód Kwietnia), okazały się jednak niewystarczające do postawienia komukolwiek zarzutu zabójstwa. Nie udało się też powiązać poszlak w nierozerwalny łańcuch, mogący być podstawą oskarżenia w procesie poszlakowym.

Według informacji prokuratury, w toku śledztwa przesłuchano m.in. osoby najbliższe ofierze zbrodni. Oznacza to, że zeznania w tej sprawie złożył też zięć ofiary Brunon Kwiecień. W toku swojego procesu wyraził on zgodę na podawanie jego danych.

Kwiecień został zatrzymany 9 listopada 2012 r. Został oskarżony o przygotowywanie od lipca do listopada 2012 r. ataku terrorystycznego na konstytucyjne organy RP, nakłanianie w 2011 r. dwóch studentów do przeprowadzenia zamachu oraz nielegalne posiadanie i handel bronią. Grozi mu kara do 15 lat pozbawienia wolności.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (39)