Ulubieniec Putina nie wyklucza udziału w wojnie. "Czuję nienawiść"
Aktor Artur Smoljaninow, którego nazywają "rosyjskim Rambo", jest uznawany za zagranicznego agenta, ponieważ potępia rosyjską wojnę w Ukrainie. Nie wyklucza też walki po stronie Ukrainy, bo do Rosji "czuje tylko nienawiść". Wcześniej był ulubieńcem Władimira Putina.
Artur Smoljaninow udzielił wywiadu dla "Nowej Gaziety". Po raz kolejny potępił w nim rosyjską inwazję na Ukrainę.
- Czuję tylko nienawiść do ludzi po rosyjskiej stronie frontu. A gdybym leżał tam na ziemi, nie byłoby litości - powiedział w ostatniej rozmowie, dodając, że "gdyby miał iść na wojnę, walczyłby tylko za Ukrainę".
Smoljaninow opowiedział, że jego kolega walczy na froncie po stronie rosyjskiej. Aktor stwierdził, że gdyby walczył przeciwko niemu na froncie, to "bez wątpienia" zastrzeliłby go.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: "Otworzyły się im oczy". Białorusini widzą, co się dzieje
Musiał uciekać do Norwegii
Słowa te wywołały reakcję ze strony rosyjskiego Ministerstwa Sprawiedliwości. Uznało ono aktora za zagranicznego agenta. Nakazano również wszczęcie postępowania karnego.
To nie pierwsze postępowanie wobec aktora. Wcześniej, po krytyce inwazji na Ukrainę, wszczęto sprawę za "dyskredytowanie sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej". Sąd ukarał go grzywną w wysokości 30 tys. rubli. Następnie Smoljaninow nagrał piosenkę, której słowa nawiązywały do sytuacji na froncie w Ukrainie. Aktor uciekł do Norwegii. Według CNN obecnie może przebywać na terenie Łotwy.
"Rosyjski Rambo"
Artur Smoljaninow wystąpił w filmie "9 kompania". Opowiada on o losach młodych żołnierzy wysłanych na wojnę w Afganistanie. Liuta, postać, którą grał Smoljaninow, to ostatni z żołnierzy, który przeżył i odpiera ataki wroga. Po premierze filmu w 2005 roku aktor został okrzyknięty "rosyjskim Rambo".
Produkcja okazała się wielkim hitem i pobiła wszystkie kinowe rekordy w Rosji. Zachwycony filmem był m.in.. Władimir Putin, który urządził specjalny pokaz w swojej rezydencji pod Moskwą. Na wydarzeniu pojawili się aktorzy, reżyser i ekipa filmowa. Putin miał osobiście rozmawiać z reżyserem oraz Smoljaninowem.
- Film jest bardzo mocny. Opowiada o wojnie i ludziach, którzy znaleźli się w ekstremalnych warunkach podczas tej wojny i okazali się bardzo wartościowi - mówił wówczas rosyjski dyktator, cytowany przez RIA Novosti.
Źródło: polsatnews.pl
Czytaj też:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski