Ulubienica Putina komentuje decyzję USA. "To na nic"
Zgodę wydaną Ukrainie przez Joe Bidena na wykorzystywanie amerykańskiej broni do rażenia celów w głębi Rosji skomentowała jeszcze w niedzielę jedna z czołowych propagandystek Kremla. Margarita Simonian opublikowała dwa wpisy na Telegramie. W jednym z nich wspomniała anglojęzyczną sztukę, nawiązując do jej zakończenia.
18.11.2024 14:06
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
W niedzielę wieczorem agencja Reutera, powołując się na kilka źródeł zaznajomionych ze sprawą, podała, że administracja prezydenta USA Joe Bidena dała zielone światło Ukrainie na wykorzystywanie amerykańskiej broni do rażenia celów w głębi Rosji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak przekazał Reuters, Ukraina ma w nadchodzących dniach przeprowadzić pierwsze ataki dalekiego zasięgu przy użyciu pocisków ATACMS o zasięgu około 300 km. Na zmianę decyzji USA miało wpłynąć rozmieszczenie na froncie przez Rosję północnokoreańskich wojsk lądowych.
"Oznaczałoby to, że państwa NATO są w stanie wojny z Rosją"
Pierwsze sugestie dotyczące tego, że USA mogą zmienić zdanie w kwestii zniesienia narzuconych Ukrainie ograniczeń pojawiły się na początku września.
- Jeśli taka decyzja zostanie podjęta, będzie to oznaczać nic innego, jak bezpośrednie zaangażowanie państw NATO w wojnę w Ukrainie. Zmieniłoby to naturę konfliktu. Oznaczałoby to, że państwa NATO są w stanie wojny z Rosją - ostrzegał wówczas Putin w nagraniu wideo opublikowanym na Telegramie.
Jeszcze w niedzielę głos w sprawie zabrała jedna z najbardziej znanych propagandystek Kremla, Margarita Simonian. "Nie wiem dlaczego, ale wiem, że to na nic" - skomentowała w pierwszym z wpisów na Telegramie.
W drugim z nich nawiązała do sztuki pt.: "Heartbreak House", pisząc, że to "jej ulubione dzieło w języku angielskim". "Można przeczytać tylko końcówkę" - obwieściła. Tymczasem sztuka Bernarda Shawa kończy się nalotem bombowym i eksplozją.
Z kolei w poniedziałek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, komentując decyzję USA oświadczył, że prezydent USA Joe Biden "dolewa oliwy do ognia" i dąży do eskalacji wojny rosyjsko-ukraińskiej.
Czytaj również: