Ułaskawienie pedofila. "Fakt" miał dotrzeć do szczegółów sprawy
Wraca sprawa pedofila, którego w marcu na prośbę rodziny, a zarazem pokrzywdzonych, ułaskawił Andrzej Duda. Dziennik "Fakt" miał dotrzeć do akt sądowych sprawy, których fragmenty publikuje. W rozmowie z portalem wPolityce.pl do sprawy odniosła się też matka molestowanej dziewczynki.
02.07.2020 | aktual.: 02.07.2020 23:50
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Całość materiału ukaże się w piątkowym papierowym wydaniu "Faktu". Dziennikarze gazety twierdzą, że dotarli do opisów wykorzystywania seksualnego córki mężczyzny, do którego dochodziło w latach 2006-2011.
"Fakt": Ułaskawiony molestował córkę wielokrotnie
Andrzej Duda zaprzeczał wcześniej, że ułaskawił go za karę molestowania. "Sprawa dotyczyła jedynie zakazu zbliżania się. Inne kary były dawno wykonane (nie było gwałtu). Dorosła już od lat pokrzywdzona z matką prosiły o uchylenie zakazu zbliżania się, bo w praktyce mieszkają ze skazanym w jednym domu. To sprawa rodzinna. Wniosek popierały sądy i PG" - napisał 1 lipca na Twitterze.
Według informacji podanych przez "Fakt", mężczyzna upijał się, wszczynał awantury rodzinne, w czasie których znęcał się nad partnerką i córeczką. Według doniesień medialnych, córkę, która nie miała wtedy nawet 15 lat, miał wykorzystywać seksualnie. Dziennik twierdzi, że takie informacje potwierdza wyrok Sądu Apelacyjnego, który w 2013 roku miał stwierdzić, że ponad wszelką wątpliwość mężczyzna "wykorzystywał seksualnie córkę przez 'stosunkowo długi okres' i że robił to wielokrotnie oraz ze znaczną częstotliwością" - czytamy.
Zobacz także: Wybory prezydenckie 2020. Adam Bielan o debacie WP: nie przystajemy na dyktat medialny
Andrzej Duda ułaskawił pedofila? Okładka "Faktu" wywołała oburzenie
Dziennik twierdzi też, że ułaskawiony przez Andrzeja Dudę mężczyzna do molestowania dziecka nigdy się nie przyznał. "Przed sądem opowiadał jedynie, że niejednokrotnie kładł się z dziewczynką do łóżka i z nią spał" - piszą dziennikarze "Faktu". Jego zeznania miały nie przekonać sędziów wyższych instancji. Co więcej, zeznania dziewczynki mieli potwierdzić wychowawcy, jej ciotka oraz biegły psycholog.
Piątkowa okładka "Faktu" wywołała w sieci spore oburzenie. Dziennik opublikował ją w czwartek. Widać na niej postać prezydenta Andrzeja Dudy oraz fragment opisu czynności seksualnej, której miał się dopuścić skazany mężczyzna. "Okładka jutrzejszego 'Faktu' i zestawienie zdjęcia Prezydenta RP z cytatem z wyroku skazującym pedofila jest najlepszym dowodem na to, że mówienie o szmatławym dziennikarstwie i rynsztoku w wydaniu tego brukowca jest jak najbardziej uprawnione" - napisał na Twitterze Joachim Brudziński.
Jak dodał: "dziennikarze niemieckiego szmatławca ohydnie manipulują, wiedzą bardzo dobrze, że prezydent nie ułaskawił tego człowieka za czyn pedofilski, osoba ta odbyła pełną karę za popełnione (ohydne) przestępstwo. Prezydent pochylił się nad prośbą ofiary, która wybaczyła swojemu ojcu".
Głos w sprawie piątkowego wydania dziennika zabrał też adwokat Roman Giertych. "Informacje, które przedstawia 'Fakt', są wstrząsające. Wielokrotny zboczeniec, który przez wiele lat wiele razy gwałci dziecko jest ułaskawiony. I PAD kłamie, że nie doszło do gwałtu. Hańba panie prezydencie!" - napisał były polityk.
O tym, że Andrzej Duda ułaskawił mężczyznę na prośbę pokrzywdzonych, informuje również Prokuratura Krajowa. "To one same (matka i córka skazanego) wystąpiły z wnioskiem o skrócenie tego zakazu. Pokrzywdzone argumentowały, że mężczyzna pracuje, pomaga finansowo swojej rodzinie i wspiera ją w życiu codziennym. Nie pije również alkoholu, co było wcześniej przyczyną konfliktów rodzinnych. Córka skazanego, dziś już dorosła osoba, deklaruje, że w pełni wybaczyła ojcu, a orzeczony wobec niego zakaz kontaktowania się z rodziną działa na jej niekorzyść" - czytamy w komunikacie z 1 lipca.
Andrzej Duda ułaskawił pedofila? Głos zabiera konkubina ułaskawionego
Potwierdzałyby to słowa matki nastolatki, do której dotarli - i z którą mieli rozmawiać - dziennikarze portalu wPolityce.pl. - Przecież prezydent nam pomógł, jestem mu za to wdzięczna. Nie chcę być wykorzystywana i pragnę żyć normalnie, w spokoju dla moich bliskich. Od lat walczyłam, pisałam pisma. Konkubent jest dzisiaj innym człowiekiem, który nam pomaga i chcemy z nim być. Apeluję, by dać nam spokój i nie zajmować się naszym życiem - mówi kobieta.
Zdaniem dziennikarzy portalu, ułaskawiony przez Andrzeja Dudę mężczyzna nie jest i nigdy nie był pedofilem. Według opinii biegłych z 2011 roku, do której dotarł portal, zaburzenia mężczyzny wynikały z uzależnienia od alkoholu. "To oczywiście w żaden sposób go nie usprawiedliwia, ale zmienia obraz sytuacji" - tłumaczą dziennikarze.
Według informacji "Gazety Wyborczej", mężczyzna ułaskawiony przez prezydenta wciąż znajduje się w rejestrze najgroźniejszych sprawców przestępstw na tle seksualnym.
Źródło: "Fakt"/wPolityce.pl/"Gazeta Wyborcza"